letra de dzień ósmy - żywiołak
mrok najjaśniejszy – straszna oktawa
pierwsze już lico białe przy ziemi
drugie śmiertelne odlicza kroki
iść mi za nimi . nic nie odmieni
kochałeś w wianku, kochaj umarłą
wciąż w boże ciało z góry spozieram
przeciw urokom promień uparty
obyś mnie chciał gdy śmierć sponiewiera
pragnij mnie całą , pieść nietrwałą
lód co kształty moje przybiera
w subtelne cienie dwóch owali
mych oczów. znikam. patrz jak umieram
więc kochaj mnie nieprzytomnie
bym mogła znowu powrócić
w skrzydłach wieczności przylecieć
by się zatracić w tobie
więc kochaj mnie nieprzytomnie
bym ci się mogła opierać
w skrzydłach wieczności powrócić
i w twych ramionach umiеrać
pragnij umarłą, mów, że kochasz
oczy me całuj wciąż z osobna
piersi mе zimne tej mogiły
przeszłą, dzisiejsza wciąż pożądaj
pragnij bo pragnę tej pieszczoty
cudów miłości z chłodu czarem
kochaj mnie czule nim zamarzniesz
pod ciała mego pośmiertnym żarem
letras aleatórias
- micah wilson › letra de home - micah wilson
- peter blanker › letra de ik zou wel willen stoppen - peter blanker
- maria colores › letra de missed calls - maría colores
- feid › letra de bellaquito* - feid
- jose alfredo jimenez › letra de que te haga buen provecho - josé alfredo jiménez
- mouse on mars › letra de der innere orange - mouse on mars
- benjamin clayton › letra de over and over - benjamin clayton
- kerabat kerja › letra de melangkah tanpamu - kerabat kerja
- andie case › letra de valerie - andie case
- dean gibson › letra de soaking in the sunshine - dean gibson