letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de bit od volta - zeus (pol)

Loading...

[zwrotka 1]
pierwszy beat złożyłem dzięki psx extreme
i neo plus więc do końca będę wdzięczny im
rok ’99, młody bóg klei pierwszy loop
tutorial papierowy dzierży, a nie link youtube
pierwsze playstation, żadne mpc
i żadnej wiedzy o kick drumie, snare’rze, hi-hacie
choć dobrze wiem, że wzory z chemii mam mieć na tapecie
produkcję volta wolę se studiować na kasecie
chcę jak grammatik na ep puścić pierwsze dźwięki
więc chwilę później już pc zajmuje miejsce playki
montuję w future beat 3d dla bhz pętelki
a plan kariery to no future, niеch będę wielki
sam nie wiem skąd załatwia ziom pirackiеgo soundforge’a
i nie wiem co to jest wieloślad, więc by wokal dograć
zgrywam na kasetę w boomboxie z komunii, każdy podkład
nie wiem, że taśma tempo gubi, więc zbiera ochrzan
ziomal o najdłuższych zwrotkach, gdzie słychać rozjazd
sorka, wiedza zerowa, spontan, prowizorka
puszczamy płytkę po tygodniach dwóch od kupna kompa
gdy słyszę plotkę, że ziom ziomka dostał beat od volta

[interludium]
co ty gadasz? ale słyszałeś ten beat?
to pewnie taki jest ze smyczkami, zajebis…
[zwrotka 2]
wiesz, fruityloops to dla nas był naprawdę srogi przełom
coś jakby wczoraj brudny kaszlak, dzisiaj nowy merol
lecz byłem samoukiem nadal, że coś wyszło z tego
w samplitudzie potrafiłem tylko wcisnąć rekord
tak zrobiłem parę płyt, nie wiedząc czym jest grid
fart głupiego, ktoś w tym widział, a street widział hit
bo do thinkadelica z teo miałem setki mil
żyłem molestą, zip i wyp-3
i brałem sample z filmu, z gry, z winyli, z mp3
kanye dopiero za lat parę o tym zarymuje
mój świat był szary, ja poblokowany tylko w muzie
nie widziałem granic, tak uczyłem się mówić co czuję
gdy mijał czas, widziałem jak ewoluuje z nią
i w beatach samplowałem coraz częściej funk i soul
trochę zrobiło dla ziomali się za jasne to
lecz ja wolałem stracić coś, by znaleźć własny tor, własny głos
słuchałem rakafela, później siódmej rano
marzenie wyjścia z cienia we mnie dojrzewało
dziesięć lat po pierwszych wersach czułem, że mi mało
wciąż nie mam już coś, co warto pchnąć, a tak to wyglądało
wysłałem demo na konkurs, co zrobił hip hop portal
z trzystu zespołów jury mnie wyciągnęło do słońca
wygrałem bity od mistrzów, ale wolałem zostać
przy swojej wizji, może gdybym dostał bit od volta
[interludium]
byłoby inaczej
i kto wie, może wtedy wszystko byłoby inaczej

[zwrotka 3]
zaraz przed pierwszym legalem kupiłem pierwsze mpc
czarny 1000, warte więcej niż becel, co za to cd wpadł mi w kieszeń
na setkę bitów jeden, na tracków listę wszedł
więc gdyby sprzęt spytał, co jest, pewnie by rzekł: “a tak se leżę”
więc ślad tu po hardware’ze tylko został na lat dziesięć
reasona na tapecie miałem, robiąc drugie lp
gdy spytał ktoś bezczelnie w trakcie zdjęć, czy znam tonację albo skalę
skąd to miałem wiedzieć?
przy płycie trzeciej byłem dzieckiem w sklepie z cukierkami
choć pewnie tak, jak nigdy wcześniej miałem burdel w bani
wydawca był też producentem z wiedzą mógł więc sprawić
że cokolwiek mnie natchnęło zmieni się w podkłady
pisałem wzorem jay’a-z, bez użycia worda
sporo nirwany i tabaki, nienajzdrowsza forma
chciałem być fresh a dla słuchaczy, to brzmiało jak wolta
faktycznie, nie odnalazłbym się na tym beat od volta

[interludium]
okej, tak jest, ostatni take

[zwrotka 4]
zaraz mi minie dwie i pół dekady od pierwszego loopa
machine mi otworzyło do beatmaszyn drzwi i w pady znowu stukam
przez łapy przeszło parędziesiąt ich i jest nauka
nie istnieją ideały, więc ich już nie szukam
mój czwarty album, co platyną się pokrył
powstał w większości na laptopie co z marketu miał głośnik
pomnik należy się emocjom i kreatywności
dziś wolę ją niż mieć paraliż w morzu możliwości
lecz pewne drogi sobie warto uprościć
więc paręnaście lat od startu zrobiliśmy se z bratem porządki
i wróciliśmy do szkoły, bez jęków i stęków
chłonęliśmy wiedzę, głodni w akademii dźwięku
w roli studentów znów po drugiej platynie
gdy czułem, że kto za nie żyje mnie kochał, za jest super zabije
znów podpaliłem niechcący bagaż i bilet
to urok mojej drogi być co chwilę zielonym kamilem
więc co mi jutro może przynieść, nie wiem, sam mordzia
lecz chyba wierzę, że jest na to plan większy jak gortat
byłem dzieciakiem, co planował tylko w gierkę pograć
a dzisiaj dograł swój wokal na piękny beat od volta
[interludium]
historia dłuższa niż ten tekst, więc the end, over
i love your boy like j-hover, woo!

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...