letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de kolejny rozdział - shellerini

Loading...

[zwrotka 1: szpaaq]
tej, ej..
minęło sporo czasu, zmienił się mój zasób
podziemie to mój lazur, znów odciskam pazur
kolejny rozdział – przejmujemy nadzór
nadciąga tajfun, na fałszywki odpalony harpun (heej)
w parę miechów nowe tracki
słońce jak szafir, celsjusze jak w agadir(?)
bit tu się niesie przez pokoje hawir
na wertepach padim(?) – jesteśmy połączeniem lawin

[zwrotka 2: sh-llerini]
tu w całym bloku, szyby niebieskie od telewizorów
oczy czerwone niczym mury familoków, ej
niebo koloru jest jakby lał się ołów
siedzę w pokoju i w spokoju wydycham niepokój
miks krwi, łez i potu – son goku
mam sk!lli … (?) – dorobku rozkurw, król potworów
do pdg parowóz, nie zmieniam toru
dla moich ziomów płynie flow z kolumn (?) do zgonu

[zwrotka 3: szpaaq]
zachodni powiew, przywiał rymów syndrom
przetarte horyzonty, szlak prowadzi mniе do kingdom
pośpiech i kac, zapijam – zielony lipton
kiedyś badminton, szpulе, taśmy moich ikon
dzisiejszy świat niepewny niczym bitcoin
flow jak cyklon, nachodzi mnie rap symptom
ziomki mi mówią, wokół – szpaaqu keep on
choć tory właściwe, czasem odbijam donikąd
[refren]
kolejny rozdział, po flow nie rozpoznasz
nadzieja w sercu, stylem rdzenny poznań
kolejny rozdział, po flow nie rozpoznasz
nadzieja w sercu, stylem rdzenny poznań
to kompania, która stylem swym zabija
poczęstuj ich oklaskami

[zwrotka 4: sh-llerini]
to mój jakby legendarny flow
360 obrót, spektakularny powrót – w porządku?
w ogniu, od podłóg do sufitów, każdy z kątów
przywiał nas monsun – sh-llerini, szpaaq – monstrum
mam parę bomb plus parę jointów dla paru ziomków
dla tych co byli z nami na samym początku
salut!
salwa dla tych co będą na końcu
do zobaczenia ziom za linią horyzontu

[zwrotka 5: szpaaq]
siacz(?) na ławkach, podrapane ściany w klatkach
szpaaq, sh-llerini rozdziału kolejny traktat
wypływa magma, wzdłuż korytem płynie moja tratwa
rozgrzany asfalt, na plecach rymów pełna sakwa (ej)
nosem kiram gdzie potrzask, pułapka
wrodzony instynkt jak troskliwa matka
betonowe płyty, mały rajski kapsztad
rozpoznajesz kasztat? podkręcamy warsztat
[zwrotka 6: sh-llerini]
ciągle miotam rym
życie pędzi jak gokarty
czasu nie zwolni nawet największy słoik holandii
w banii turkoczą myśli niczym rój comanchy
kwiaty betonów w żyłach płynie oleandryn
tequille kiram zapisuję swój notatnik
między zębami resztki mechanicznych pomarańczy
z ziomami którzy byli w piekle jak constantine
robię bang niczym boogie down production

[refren]
kolejny rozdział, po flow nie rozpoznasz
nadzieja w sercu, stylem rdzenny poznań
kolejny rozdział, po flow nie rozpoznasz
nadzieja w sercu, stylem rdzenny poznań
to kompania, która stylem swym zabija
poczęstuj ich oklaskami

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...