letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de wiatr - screamy

Loading...

[intro]
gdy jestem sam i nie jestem pewien, siostro, brat, stawiam na siebie!
vabank, to nie żart, buduję przyszłość jak domek z kart, gorzej gdy zawieje

[refren]
bo najgorszy jest wiatr, to jedna z tych prawd
od której nie uciekniesz choćbyś się starał najlepiej
jestem tyle wart na ile liczę siebie sam
więc jestem ogromnym diamentem

[zwrotka 1]
zaczynam od szałasu, kilka badyli i po wszystkim
zaczynam od hałasu, chciałem egzystencjalnej czystki
nie staram się chodzić po drzewach, chodzę po ziemi
chociaż wokół mnie skaczą małpy, to się już nie zmieni
iq zero, za to biegną na sześćdziesiąt
tyle ile el fenomeno
wszyscy w maskach jak w zorro, bohaterzy – horror
każdy z nich się chowa pod ziemią
mordo, wiesz co znaczy mordor?
każdego dnia jest zło i dobro, a ty luz w dupie – ziobro
naprężasz muskuły do l-stra brudnego
ważne, byś pokazał żeś hetero, alfa romeo
nie jozak romeo, zwolnień nie biorę z niczego
bo panuję tu nad głową, sceną i wiem to na pewno
opanowałem ego do stopnia n-tego
już w przedszkolu nie dawałem się bawić moimi lego
[refren]
bo najgorszy jest wiatr, to jedna z tych prawd
od której nie uciekniesz choćbyś się starał najlepiej
jestem tyle wart na ile liczę siebie sam
więc jestem ogromnym diamentem
bo najgorszy jest wiatr, to jedna z tych prawd
od której nie uciekniesz choćbyś się starał najlepiej
jestem tyle wart na ile liczę siebie sam
więc jestem ogromnym diamentem

[zwrotka 2]
może zrobię sobie skrra, a może zrobię sobie skrrt
wciąż na tracku jestem ja, planeta numer trzy
słuchaj tego co tu gram, każdy mego tekstu gram
dopracowany niczym patek, eksploatowany niczym var
liczysz na siebie lub świat się z tobą liczy
nie masz wyjścia, bez wyjątku, każdego to dotyczy
będziesz się bał lub będziesz budził postrach wokół siebie
innej opcji nie ma, przyjmij to myślenie
bo cię zjedzą, głodne sępy, rozszarpią na strzępy
nie ma litości dla schabu bez kości, który się boi własnej planety
nie stawia kroków, tylko tiptopki
życie stawia płotki i trzy kropki… (o rety)
do wszystkich problemów używam pęsety, tak małe są w skali całego świata
i kreślę by później zamiatać
nie moja strata
bo nikt ci nie odpowiada
[refren]
bo najgorszy jest wiatr, to jedna z tych prawd
od której nie uciekniesz choćbyś się starał najlepiej
jestem tyle wart na ile liczę siebie sam
więc jestem ogromnym diamentem
bo najgorszy jest wiatr, to jedna z tych prawd
od której nie uciekniesz choćbyś się starał najlepiej
jestem tyle wart na ile liczę siebie sam
więc jestem ogromnym diamentem

[zwrotka 3]
ziomek obstaw mnie u buka, podzielimy się wygraną
bragga weszła już za mocno, jak kękiemu radom
postaw na mnie gruby szmal, postaw całe siano
potem strzelaj z pistoletu supreme z montaną
mój domek z kart nie upada, chociaż czasem się zachwieje
straszne mi orkany pychy, grożą mi sodówką we łbie
muszę wiedzieć dokąd wrócić, gdzie moje miejsce
co by się nie działo puentuję to prostym tekstem
ja i tak gram vabank, między bogiem, życiem, weną
na siebie stawiam, niestraszny ogromny error
mam w sumieniu zapisaną walkę do dnia ostatniego
kiedy wygra konon i nie będzie już niczego
kiedy nowy władca świata znów warszawę zrówna z ziemią
lub gdy świat zamknie w prostokątach siebie samego
gdy radomiak wygra ligę a kazachstan euro
tylko wtedy pomyślę czy wyłączyć już stereo
[outro]
gdy jestem sam i nie jestem pewien, siostro, brat, stawiam na siebie!
vabank, to nie żart, buduję przyszłość jak domek z kart, gorzej gdy zawieje
bo najgorszy jest wiatr, bo najgorszy jest wiatr

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...