letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de ikar - screamy

Loading...

[refren]
i mówią znów tylko “young scream to ikar”
i szepczą coś znowu, że nie polecę na tych skrzydłach
teksty piszą się same, niczym robot – mów mi r2d2
większość nie ma pojęcia jakiego na talerzu ma dzika (dzień dobry)
i mówią znów tylko “young scream to ikar”
i szepczą coś znowu, że nie polecę na tych skrzydłach
teksty piszą się same, niczym robot – mów mi r2d2
większość nie ma pojęcia jakiego na talerzu ma dzika (dzień dobry)

[zwrotka 1]
dzień dobry cześć, witaj się ze mną tutaj na walkmanie
już nie walczę z przeznaczeniem, zgarniam twoje podniebienie
witam, witam i o zdrowie pytam, panie i panowie
zapraszam na przedstawienie, pozdrawia podziemie
sprawdźmy jak kasеta gra, obraz lekko poszarpany
czytaj moje dna, obroń wynik jak rzut karny
adenina, guanina, cytozyna i tymina
h-i-p h-o-p – wynik otrzymany
niе jak pablo escobar – praca za narkotyki? (raczej nie)
nie jestem tutaj dla zabawy – ja nie myszka miki (najlepiej)
odwiedź stare czasy i odpal jakiś klasyk (z gram-f-nem)
gimby takich nie znają, ja uciekłem już z gimbazy (podwieczorek)
jestem jak dziedzic korony, wiedziałem że tu będę
wszedłem między wrony i krakam: “mayday, mayday”
przez wrony otoczony nie pójdę na wzór antygony
siedzę wygodnie w fotelu i czekam na “refren, refren”
[refren]
i mówią znów tylko “young scream to ikar”
i szepczą coś znowu, że nie polecę na tych skrzydłach
teksty piszą się same, niczym robot – mów mi r2d2
większość nie ma pojęcia jakiego na talerzu ma dzika

[zwrotka 2]
słaby niczym wosk, roztopi się pod wpływem temperatury
mówiłem o tym w “zarapuj” – (ta-ta-ta-ta-ta) bzdury
sięgam po broń do kabury, nie odpalam dla kasiury
przy mojej pewności siebie pagórkiem chińskie mury
mam słów kilka, jak amunicja glocka (osiemnaście)
nie bawię się jak zlatan w boga, czy proroka (najwyraźniej)
na słuchawkach płynie kraulem znowu pokahontaz
h-i-p h-o-p i na końcu zdania kropka
strzelam do was wersami jak za kajtka z kapiszonów
muzyka poważna razy hip hop – obchód wokół domów
przyjdę z kolędą i boomboxem, zbiorę haracz galeonów
lecz gdy wygram, nie ogłoszę wszystkim, nie przebiegnę maratonu
podróżuję w centrum peletonu, zwiedzam cały świat
te waszą planetę i moją drugą z pełnej talii kart
w “leku” budowałem passę asem, dopiero teraz mam klasę
gram królem jak przystało na króla, wszystko inne passé
mocne wejście w rytm – z buta jak kung fu cantony
nawijka jak lewka maradony, łap za mikrofony
robimy show, robimy rap – złoty wiek dla rapu jak
za czasów bony, przepływ energii – mów nam tranzystory
[refren]
i mówią znów tylko “young scream to ikar”
i szepczą coś znowu, że nie polecę na tych skrzydłach
teksty piszą się same, niczym robot – mów mi r2d2
większość nie ma pojęcia jakiego na talerzu ma dzika
i mówią znów tylko “young scream to ikar”
i szepczą coś znowu, że nie polecę na tych skrzydłach
teksty piszą się same, niczym robot – mów mi r2d2
większość nie ma pojęcia jakiego na talerzu ma dzika

[outro]
kończę pierwszą płytę, a nikt we mnie nie wierzył
nikt się nie spodziewał, że eryk tak uderzy
trzy czwarte niedowiarków w ciężkim szoku leży
jedna czwarta wciąż na podium zerka, oh – kanonierzy

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...