letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de ruscy hakerzy prawie pozbawili nas kanału - purple haze

Loading...

sobota wieczór, przyszedł trefny mail
about cooperation – anna manager
wyglądało legit, a to podstawiona firma
po kliknięciu w link wpadamy w hakerskie sidła
antywirus nie zadziałał, program był darmowy
osiedlił się keylogger, to on sczytuje kody
niewidzialna siła siedziała już w systemie
czekała na atak, słabe zabezpieczenie
następnego dnia locomode znosi alarm
ktoś próbuje zmienić hasło, ratujemy kanał
to była podpucha, zaplanowana
rusek na to czekał, zrobił z nas bałwana
po wpisaniu passów logowanie surgut, rosja
w ułamku sekund nie mieliśmy purple konta
pokręcone myśli jak obuchem w głowę
na przestrogę miejcie logowanie dwuetapowe

no i ruskie pierdolando rozpoczęte
po chwili już odpięte każde nasze urządzenie
miałem jechać po palenie, mówię “czekaj, mam tu sprawę
podbiję za godzinę, bo coś dzieje się z kanałem”
formularze, jedyny kontakt z googlem
jeden, drugi, trzeci, każdy kurwa bublem
nie jesteśmy w stanie zresetować passów
przynajmniej ruski nic nie rusza – do czasu
pakuję laptop i siadam w furę
byliśmy ustawieni, że robimy dzisiaj numer
parę skunów poszło w obieg, ja mam już w czubie
nagle dzwonią do mnie ludzie: “zobacz co się dzieje na youtubie”
wszystkie filmy ustawione na prywatne
ale to nie wszystko, sk-maj akcję
brad smith microsoft – taką mamy teraz nazwę
i właśnie nadajemy kurwa na żywo relację
relację o tym, jak być bezpiecznym w sieci
nie pomoże kondom, nie ma z tego dzieci
ani wnuczka, to purpurowa nauczka
jebana ruska sztuczka, tylko magik to jest kurwa
bob swan intel
na żywo występ oglądalność zero lub sześćdziesiąt koła, tak co chwilę
dzięki uprzejmości dobrych ludzi nie straciliśmy wiary, że nasz kanał jeszcze wróci
minął tydzień i nasz kamień milowy
wrócił mail, ale tak naprawdę zaczęły się schody
zleciał kanał, dostaliśmy bana
zleciał kanał, rusek tak naodpierdalał
przyszła cisza, zniknęło wszystko jak koszmar
osiem lat dobytku do kosza
nad łodzią purpurowe chmury
dzięki za całe wsparcie, za nas zjarane skuny

dni lecą powoli jak lata, niepewność stale narasta
czy nasza saga to przetrwa, czy pora powiedzieć basta
co robić, kiedy chcesz poruszyć tę łódkę, a nie masz jebanego wiosła
myślałem, że tonę, a przybiłem pionę dłoni, co mnie z dna podniosła
pozdrawiam cię błażej, od tamtej pory każdego lolka za ciebie smażę
bez twojej pomocy szanse były marne na kontakt z internetowym gigantem
ale to wszystko jak grochem o ścianę, pomyślałem wtedy “mamy przejebane”
w sekundę zabrali nam to co nagrane, numery i klipy na naszym k-n-le
kolejny formularz, kolejna godzina
zaznaczę, że wszyscy fani to nasza jebana rodzina
bo kiedy potrzebne nam było id, w sekundę wysłali je na ig
spowite w ciemnościach mijały te dni, lecz daliście światło mi (ej, ej, ej, ej)
młody farmazon, ksywę dostałem w monarze
fani kwiaty składają na cmentarze, z nieba spada pan błażej
adamiak dała kontakt, teraz będzie już z góry
szkoda tylko, że jest koronka, na niebie czarne chmury
formularze, wyjaśnienia, zeznania purpury
na liście schindlera jak krewetki bez tempury
za-za-za zgłoszenia wielkie dzięki, t-t-twoja sprawa jest w toku
my tu przeżywamy męki na bloku, uratuje nas tylko spokój
dzwoni pietras, pyta, czy jest postęp
mówię “moment mordo (chwila)
mam dostęp”

(szampana, kanał, kanał żyje, nie zepsujmy tego)

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...