letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de o miejscu i ludziach - omp

Loading...

[refren]
o miejscu i ludziach
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę

[zwrotka 1]
wilanów, tutaj znam wszystkie twarze
a przynajmniej te co kojarzę
z którymi łażę, tych palcem ci wskaże
zrobisz im coś, a pan bóg cię ukaże
są wszyscy, tylko spularze i bliscy
wysocy i niscy, dla mnie wszyscy równi
z tego wszystkiego możemy być dumni
to nasze, chodź to ci więcej pokażę
wielu znajomych, tą przyjaźnią darzę
tak mi sumienie karze w porządku być zawsze
kris, domel, pucek, to na was ja patrzę
i żaden skurwysyn mi tego nie zatrze
nie ma, to jest kwestia współistnienia
a to co się zmienia to postanowienia
w stosunku do tego jaką przyszłość wybrać
w wybranym kierunku wciąż staram się wytrwać
wciąż walka oto, dziś przyjaźń to złoto
srasz na to wszystko? musisz być idiotą
a kto to puka o wieczornej porze?
wilanów na dworze, o boże!
co jeszcze zdarzyć się może, dlatego otworzę
dzisiaj to chcę być w najlepszym humorze
i ktoś mi pomoże, ktoś, kto wcześniej pukał
właśnie tych ludzi jano dziś szukał
[refren]
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę

[zwrotka 2]
dziś piątek, paru chce dać aż do bólu
w kasztelańskim czy w królu
pewnie tłok jest jak w ulu, lecz wejdźmy do środka
już widzę, że budzi z markiem są przy lotkach
nie sami, chłopaki zainteresowani
lecz problem z dwójkami, automat wypluwa
ktoś szybko wymienić do barku zasuwa
i mamy, i tak z chłopakami gramy
lecą gramy, wciąż jarając gramy
ktoś jest podjebany, a ktoś najebany
patrzę na zegarek, bo dzwonił konarek
i mówił, że jeszcze się z kimś tam się umówił
i wpadnie, chcę się też najebać ładnie
widzę, że browar już mam tylko na dnie
wstaję i kufel przy barze oddaję
wydaje mi się, że wszystkich poznaję
głośna atmosfera i olbrzymia siekiera
powoduje, że ktoś wstał i się ubiera
wychodzi, nara, dziś to go przerosło
w tym jeszcze parę osób za nim poszło
aż do tego doszło, że trudno oddychać
i jeszcze coś nabluzgał krycha i filip
i w jednej chwili już wszyscy są mili
pozdrawiam chłopaków co od zawsze byli
[refren]
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę

[zwrotka 3]
patrz, już zamykają i wszyscy wracają
lecz zastanawiają się, co jeszcze o tej porze gdzie dają
i cel wybierają, w nocy alkohol, tylko tam sprzedają
tempo nadają ci co idą z przodu
jano dołączył się też do pochodu
jest zupełnie cicho, już bez samochodów
my sami, a pochód jest już za światłami
nasz cel wyprawy świeci neonami
cp i n literami na jasno
tuż przy okienku zrobiło się ciasno
i każdy szaleje z gotówką własną
zakupy zrobiłem, co chciałem kupiłem
wiem, że przepłaciłem lecz to bez znaczenia
jak dobra zabawa, jano nic nie zmienia
to pozdrowienia dla otoczenia
[refren]
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę
o miejscu i ludziach
za których się nie wstydzę

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...