letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de magma - mumin

Loading...

wracam znów do chwil, w których wszystko było proste
niby tak niewiele, a wciąż takie to istotne
niby tak niedawno, zdaje się jakby wczoraj
coś na nas padło i robi bagno w głowach
się dostosować ty musisz zaraz
czeka cię marazm, spróbuj odnaleźć w tym siebie
choć się postaraj, nie musisz parać w tym się
to przecież oczywiste, powiedzą nara ci
gdy zwycięży system, bo misję ma tu ten, kto krzyżuje szyki
a wyjdzie ci to na złe, gdy zostaniesz przy tym
bo przyjdzie tu taki dzień, gdy przejrzą na oczy
i zniknie ich złoty sen, będą mieli dosyć
a głosy za ściany znów proszone o ciszę
leżę schowany w sobie tak, że wcale ich nie słyszę
wiszę na telefonie, pot wilży mi dłonie
a wokół tylko śmiech, który wróży mój koniec
wciąż…

chłoną syf, czysty pic, w głowach bagna
w których tapla się naga prawda
zastyga jak magma empatia w nich
chcieliby ci coś zabrać, ale ty nie daj im nic

kilka słów na białej kartce rozjaśnia mętlik
wiem już, czego szukam, wiem, kto da mi to od ręki
pokłady energii mam głęboko w sobie
od lat to robię, to, co jest we mnie, wypuszczam w obieg
taniec na linie, człowiek, jak na krawędzi, balans
wciąż wiele niewiadomych, wszystko dzieje się tu naraz
nie wystarczy starać się, bo czasem to za mało
a mówią, swoją drogą idź, co by się nie działo
szczegół tworzy całość, kreuje punkt widzenia
tak wiele się tu zmienia, naucz się chwilę doceniać
nie chodzi o emblemat ani o tani prestiż
ten rap obala schemat, który mówi, kto jest lepszy
tu ostatni będzie pierwszym, jeśli ma łeb na karku
przy odrobinie szczęścia i łaskawości zegarków
codzienność jest jak parkour, usiana przeszkodami
gubimy się czasami, gdy nie wyznaczamy granic

chłoną syf, czysty pic, w głowach bagna
w których tapla się naga prawda
zastyga jak magma empatia w nich
chcieliby ci coś zabrać, ale ty nie daj im nic

szukam zaczepienia punktu w krainie dźwięku
mikrofon trzymam w ręku, stoję na scenie, nie czuję lęku
świat pełen fajerwerków, aż nie do wiary czasem
skupienia szukam w ciszy, by odrodzić się z hałasem
w zamazanych krajobrazach nie widać nic
skupiam się na obrazach, które mówią mi, gdzie iść
dziś nie wystarczy być tu, bo to wciąż za mało
w świecie blasku i blichtru, co budzi żałość
skąd ta dziwna naleciałość, nie pyta nikt
śmieją się twarze z kolorowych czasopism
widzisz, czy może nie chcesz dostrzec, słowo, co tnie jak ostrze
jesteśmy tacy sami, każdy chce się tu czuć dobrze
mówią, postępuj mądrze, pytanie, co to znaczy
jest wiele spraw, których nie umiemy wytłumaczyć
ryba połknęła haczyk, już świata nie zobaczy
takie reguły gry, w której sam nic nie znaczy

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...