letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de sprawy codzienne - mroku

Loading...

[zwrotka 1]
szum drzew może ukoi ten ból
rozsiany jak zboże, jak min morze wśród pól
zmyj krew, zbierz plew jak noże ze szkół
gdzie mury i gniew, oby nie dziury od kul
kolejna noc zmory nam śnią
kolejny chory, pakują ich w wory, nie wiozą już nawet na oiom
bo jest pełny niczym słów tom, odcięty niczym schron
znów parapety wron, mów którędy na dom
iść… rano kładę kwiaty na grób
nowe straty, stare szaty, szare światy od wdó
nogi z waty, wrogi taki, się snuję jak trup
od wypłaty do wypłaty, czy czujesz ten groove?
od armaty do armaty przez kijów i lwów
idą wielkie tragedie, małe dzieci bez snów
i giną… serce pęknie, zdradziecko raz wróg
wycelował beznamiętnie w dziecko las luf
żyjеmy spokojnie, z powrotem bezpiеcznie
nic nie wiem o wojnie, za płotem są bestie
którym w brzuchach burczy, na front, lont się kurczy
to ruski rząd daje żołd za mord w buczy
ból nieznośnie duszy rośnie z wiekiem
sznur za uszy na gruszy nie jest lekiem
sm-tek odejścia jak grota dusi brakiem ciebie
zwrota jak rota otwiera serca, a nie wrota do piekieł
[refren]
trzymam wartę, nim zejdę, odejdę
jeszcze raz się czule obejmę w pół
te dramaty dla wielu to sprawy codzienne
panie poznaj nasz ból
trzymam wartę, nim zejdę, odejdę
jeszcze raz się czule obejmę w pół
te dramaty dla wielu to sprawy codzienne
panie poznaj nasz ból

[zwrotka 2]
drogie dzieci zdejmijcie uszy z głów
z polskich duszy wkurw, żadnych słodkich słów
nie będzie refundacji, nie będziesz do wakacji zdrów
na to choruje ktoś w alzacji, jest was dwóch
znałem krzysia miał misia i raka… ma grób
wyzdrowiał i potrącił go pijany wójt
pędził do gminy podnieść podatki za brud
a gliny? gdy im wręczył to zamknęły… dziób
może jednak ból jest formą przypomnienia
że i biedak i król jest formą, nie ma ciała z kamienia
jesteśmy jednakowi w obliczu cierpienia
królowi odratują, biedakowi utną pół ramienia
a więc wynajdź lek na nfz! a więc wynajdź lek na nfz!!
a więc wynajdź lek na nfz!!! albo idź na wiec i strzel sobie w łeb
słyszę szloch rzewny gdy kolejny frajer
co na spis powszechny przez net włożył gajer
musi zwinąć żelki pod więzieniem stawić z zawałem
wtedy przyjmą bez kolejki jakby miał zabić żalem
rozmawiamy o problemach i potrzebach
gdy spotykamy na weselach i pogrzebach
zaciskamy zęby, zaciskamy pasa gdy trzeba
zjadają nerwy, spada masa, nas… nie ma
[refren]
trzymam wartę, nim zejdę, odejdę
jeszcze raz się czule obejmę w pół
te dramaty dla wielu to sprawy codzienne
panie poznaj nasz ból
trzymam wartę, nim zejdę, odejdę
jeszcze raz się czule obejmę w pół
te dramaty dla wielu to sprawy codzienne
panie poznaj nasz ból

[zwrotka 3]
to jest twoja cisza, twój spokój umysłu
jak od morza lekka bryza i w strumyku wiatr
wyją syreny pełne gniewu, krzyku i pisku
a ty na brzegu słuchasz śpiewu żab
kurwa…dźwięk syren jak drutem omotał chałupę
budzisz się w trawie ryjem i prawie trupem
pod drzwiami szparami przeciska się sm-tek
z dwoma butelkami jak stary k-mpel
to dla tych co poczuli kalectwa marny smak
pot ze strachu na koszuli, gdy lekarz mówił – wrak
może będzie dobrze, może operacja, morze, piach
niektórzy przepłyną każde “może” i na drzwiach
na sorze 8 godzin, boże! gorzej, z gardła piana
doktorze kiedy to badanie? mama nie jadła od rana
piękny dzień, śmiać się w barze i szamać
w letnim skwarze, gnać przez plaże, opalać
uchylić szyby, w aucie włączyć letnią nutę
nie przejmować miły, że mamie żyły miękną kłute
a na korytarzu wystawili jak cyrkową trupę
mijają jak rozlewa zupę, robi kupę… super
mówi stary lekarz niczym trep, pół żartem
kładąc niczym chleb piekarz na stół kogoś kartę
okres przydatności kończy się rankiem
gorsze wiadomości – jutro równo z zegarkiem
jak tu się wyciszyć, gdy na łóżku obok
pani widzi kota, mówi – wyczesz mu wnuczku ogon
i widzi bliskich grono, choć jest sama ze sobą
już ją połączono z drugą stroną
[refren]
trzymam wartę, nim zejdę, odejdę
jeszcze raz się czule obejmę w pół
te dramaty dla wielu to sprawy codzienne
panie poznaj nasz ból
trzymam wartę, nim zejdę, odejdę
jeszcze raz się czule obejmę w pół
te dramaty dla wielu to sprawy codzienne
panie poznaj nasz ból

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...