letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de lato - mixtape gk

Loading...

[refren]
promienie słońca
w moim mieście
my to robimy bez końca
góra kalwaria i to jest we mnie
promienie słońca
w moim mieście
my to robimy bez końca
góra kalwaria i to jest piękne

[zwrotka 1: ponti]
wakacyjna pora lato, więc się ogarniam za pracą
trzeba ogarnąć to alko, bo pić codziennie nie warto
żeby odstawić na własne albo na czyjeś rachunki
nawet się nie zorientujesz, jak bardzo cię zrobią w kulki
jeśli chodzi o mnie dziś, cieszę się, że mogę żyć
mam nadzieję, że ty też masz jakiś cel
bo gdy słyszę ten beat, czuję jak przechodzi dreszcz
mam nadzieję, że spotkamy się i poznasz mnie
co ty na to? czy k-masz to ziom? kiedy tu kładę sk!lle na flow
rymy walę jak rakieta, bo wyjebane w kosmos
wolę, gdy muzyka gra, bo to mi daje moc
zabieram się do dzieła, no i piszę ten sztos
to właśnie jest dla mnie hip-hop, noce, zorze i to wszystko
co mi przypomina o miłości, z której nic nie wyszło
jednak znam swoje wartości, młody, głupi, zwariowany
nigdy nie przestanę wierzyć, że będę kiedyś sławny

[refren]
promienie słońca
w moim mieście
my to robimy bez końca
góra kalwaria i to jest we mnie
promienie słońca
w moim mieście
my to robimy bez końca
góra kalwaria i to jest piękne

[zwrotka 2: ndz]
lamusy w rurkach smażą sobie jaja
ja w króciakach sobie fają macham
planeta kopca żary, opala skórę
to nie dla pedałów, słowami pluję
mordo pij rurę, chcę relaks 100%
wypuszczam chmurę popijam browcem
odpalaj furę, jedziemy nad wodę
gdzie z ekipą nagrywamy klip sobie

[zwrotka 3: hubi]
a teraz zdrowie ziomek, zero propsów dla pozery
nie będziemy tu zamulać, wyruszamy więc w tereny
ty chill’ujesz przy browarku, ja wyciągam alko z barku
przejdę się na sp-cer nad wisłę lub do parku
znowu wuchta nas tu, mamy dobry nastrój
postaw łychę na stół, rozlej to na stu
bawi się ludzi tłum, wrzucaj coś na ruszt
czujesz wakacje, bo melanżu wrócił luz

[refren]
promienie słońca
w moim mieście
my to robimy bez końca
góra kalwaria i to jest we mnie
promienie słońca
w moim mieście
my to robimy bez końca
góra kalwaria i to jest piękne

[zwrotka 4: skipi]
wakacyjny klimat, tak się zaczyna, słońce praży
sam bym coś wysmażył, najlepiej na plaży
zatem pakunek w kieszeń, nad wisłę lecę
po drodzę sklep, kupię butlę, pierwszą wleję express’em
no bo suszy, cóż poradzę
chwila moment, jestem na miejscu, gdzieś dupę usadzę
teraz chillout bez tytku zwijam
później, jak to w letnim czasem wpadnę na grilla
aj!

[zwrotka 5: stolar]
wchodzę na bit jakbym miał odpalać grilla
niewiele mi potrzeba tylko tequila i chillout
wystarczy nam chwila i już mamy klimat
wisła, plaża, uroki miasta tak trzymaj
mixtape góra kalwaria, zawsze tu wrócę
do ziomków, muzyki, wakacji przy wódce
i może pokrótce, wiesz, nie muszę nic gadać
zostaje nam tylko whiskey, cannabis, ananas

[zwrotka 6: joanna]
pamiętasz lato w mieście na kbw osiedlu
od świtu od zmierzchu zabawy na powietrzu
zapach ziemi po deszczu, blask zachodu słońca
z tej perspektywy inaczej ziemia wygląda
wciąż do siebie podobna. mam plany, mam marzenia
jedyna w życiu stała to góry kalwarii ziemia
lato przeminie, siema, przeleci mi przez palce
w codziennej gonitwie o lepsze jutro walce

[zwrotka 7: szymon]
w gk były zajebiste upałów fale
rtęć wyskoczyła w termometrach poza skalę
o ulewach nigdy nie mogliśmy zapominać
bo przez nie dzień był kiepski jak ferdynand
dziś jak dinal i lilu czuję się klawo
bo promieni słońca tu jest niemało
tylko, żeby nie było, że spierdoli się pogoda
bo to się na stówę szymonowi nie spodoba

[refren]
promienie słońca
w moim mieście
my to robimy bez końca
góra kalwaria i to jest we mnie
promienie słońca
w moim mieście
my to robimy bez końca
góra kalwaria i to jest piękne

[zwrotka 8: darióż]
promienie słońca w moim mieście
trochę się stęskniłem, doczekałem się nareszcie
w portfelu złotych jakieś 200
wychodzę z domu, skóra płonie i jest pięknie
give me some beer, korzystajmy z chwil
bo jak szybko uciekają, nie musisz mówić im
słońce, plaża, wolny dzień, życie to umila mi
to jest kalwaryjski chill, musisz tutaj z nami być

[zwrotka 9: patyk]
promienie atakują zanim z klatki widać nosa
witam i adéu, działa we mnie siła bossa
jadę na skuterze, żeby poczuć wiatr we włosach
zatrzymuje mnie policjant, bo bez kasku tak nie można
zostawiam motor i idę dalej z buta
rozbujany jak autobus prowadzę siebie tutaj
gdzie słońce, plaża i schłodzone château
mixtape góra kalwaria w tytule “lato”

[zwrotka 10: ch022]
cenię sobie zieleń, choć jedyny materiał
którym operuję to ten 100% bawełna
chodzi o ręcznik w pliki środkowy palec
na chwilę zakryj cycki, patrzy jakiś koniowalec
ja z nią świata kraniec i na plaży
a gdy wy na parówkowym party przegrywacie w karty
z tym, że kredytowe, a prochy ryją głowę
wolę plażę i wodę, niż wyroby krajowe

[zwrotka 11: stachu]
jestem młodym wilkiem nastawionym na sukces
razem łączymy zajawkę, nagrywając ten numer
zimne piwo przechodzi przez gardło niczym strumień
jeśli wiesz o czym mówię, to pij, bo wolę naturę
wakacje jak nasze życie są zbyt krótkie
zbieram każdą stówkę, by nie martwić się jutrem
uwielbiam podróże – te małe i te duże
ale tu czeka familia, więc zawsze do was wrócę

[refren]
promienie słońca
w moim mieście
my to robimy bez końca
góra kalwaria i to jest we mnie
promienie słońca
w moim mieście
my to robimy bez końca
góra kalwaria i to jest piękne

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...