a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de sunrise - mcs records

refren (monopol, dym$on):
pod ostrym kątem wpada oknem promień
szlugiem pachną dłonie, ja wciąż bity robię
oczy zaszklone goszczą w sobie płomień
słońce nowe zamyka historię
pod ostrym kątem wpada oknem promień
wystrzeliłem jak z szampana korek
oczy zaszklone goszczą w sobie płomień
słońce nowe zamyka historię

verse1 (monopol):
w słownej formie zaklinam swoje myśli
ich wyścig zagłusza głośne wycie ciszy
kto by się domyślił, że wynik długiego dnia zgliszy ziści w głowie świat czysty
ja jestem niczym, me ciało przedłużeniem brzmienia
transcendencja świadomość zmienia, ponad wyobrażenia
zmęczony jak cholera, myśli prawie nie mam
pracy plon zbieram, nim zniknie świat cienia
zaraz umieram by rodzić się na nowo
popiół w około, w ogniu oczy płoną
noc mą opoką i muzą moją
pod jej osłoną obnażam swój kolor
godzina piąta, spoglądam na wschód słońca
wena nocna już dobiega końca
czeka kołdra na swego lokatora
na mnie pora, bo jutro od nowa

refren (dym$on, monopol):
pod ostrym kątem wpada oknem promień
wystrzeliłem jak z szampana korek
oczy zaszklone goszczą w sobie płomień
słońce nowe zamyka historię
pod ostrym kątem wpada oknem promień
szlugiem pachną dłonie, ja wciąż bity robię
oczy zaszklone goszczą w sobie płomień
słońce nowe zamyka historię

verse2 (dym$on):
oczy zaszklone, goszczę w nich nadzieję
dalej tli się ta iskra, która daje mi wenę
tęsknię za chwilami, których nie mogę zapomnieć
ukształtowały mnie zostając na długo w głowie
kurwa kocham to miasto, tak bardzo
o każdej porze dnia i kiedy latarnie gasną
kurwa kocham to miasto, tak bardzo
tysiące wspomnień, każde kolejne lato
chcę zaczynać o świcie i kończyć gdzieś po północy
z butlą w łapie, której już nie mogę pobić
chcę poczuć, że w końcu przestałem chcieć
dalej gonić za marzeniem, wrzucać tu wers za wers
na starość budzić co rano i głośno mówić że
to kolejny mój najlepszy dzień, yo

verse3 (sosjer):
okolica wschodzącego słońca
choć nie j-ponia to flaga i tak jest biało czerwona
na zegarku czwarta wpół do
czas już pożegnać się z butlą
z wami k-mple się widzimy jutro
łoiliśmy dzisiaj równo
na twarzy banan bo obok mnie jest zawsze ziom
na twarzy banan bo pękło tu kolejne szkło
na twarzy banan bo zaczynam już zbierać plon
na twarzy banan bo jeszcze mam czas żeby się spiąć
tak spędzam wakacje, trzeba wypocząć
chcę młodym być na zawsze, przynajmniej duchowo
chcę ugrać jak najwięcej, póki mogę
imprezować jak sobel, poczuć swobodę
teraz błędów nie żal mi przez ten krótki moment
kiedyś wróci jak bumerang i chuj tam, pierdolę
teraz chilluję, zaraz wyjdę se na pole
ale przedtem to mi coli mordo polej

verse4 (caro):
sunrise, żyjemy od sampla do sampla
a płytę zrobioną w nocy odeśpię se za dnia
i nie pytaj mnie co dalej, o planach zapomniałem
piszę kawałek, nad ranem
to miasto nie boi się zachodu, i choć rzadko sypia
to lubię patrzeć jak budzi się do życia
lubię patrzeć jak deszcz ulicami jak alkohol wgłąb mnie spływa
wybacz, spadam, muszę nagrywać
z tobą choć raz, chcę pobiec w stronę słońca
polecieć do gwiazd, nie mówić nic o kosztach
uciec jak najdalej, zostawić to co znane
zostać za oceanem, od nowa zacząć lajf ten
a żeby móc to powtórka z rozrywki, 3-peat jak jackson
chcę w studiu 9 lat mieć z rzędu, ecf, lebron
chłopaki, zmontujemy sobie studio za rok
trzymajcie mnie za słowo, podpisano caro

- mcs records

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS