letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de nowy dzień, nowe wyzwanie - matiskater

Loading...

[intro: matiskater]
yfl
(gmeniu)
(bnyx)

[refren: stachu, reszke]
nowy dzień, nowe wyzwanie, nowy dzień, tu nie ma „ale”
siedzę tu, to nie przypadek, robotę odjebać na amen
chcę odrobić to, co spalę, to tak zwane „grindowanie”
za długo miałem wyjebane, wiem, że nie mogę żyć tak dalej
yeah, yeah, wiem, że nie mogę żyć tak dalej
yeah, yeah, do moich wrogów głośne „amen”
ej, ej, przelew, k-nt-, taki bajer
ej, ej, prosto na k-nt-, to zrozumiałe

[zwrotka 1: matiskater]
nie umiem podjąć wyboru, który będzie dla mnie dobry
chociaż [?] rzucili mi papier i mówili: „podpisz, dobry jеst z ciebie zawodnik”
no to ja wybrałem dobrzе, dziękuję ludziom koło mnie
teraz nie słyszałbyś o mnie, teraz bym, kurwa, był martwy
droga do piekła, nie mogę odespać, ma mi się udać, to nie mogę przestać
dawaj mi sześć zer, dawaj mi g-class, długo szukałem, nie znalazłem szczęścia
po co pierdolić jak nie znasz? po co pierdolić jak znasz mnie?
ta muza nie jest na sprzedaż, tu płomień się pali i nigdy nie zgaśnie
każdy z braci jest tu ze mną, parę słów na fakcie
kiedyś nocki na lekach, bałem się, że zasnę na zawsze
dzisiaj już tylko prawdziwi ziomale, pierdolę znajomość na chwilę
pamiętaj, nie jestem na chwilę, nie kłamię, no, chyba że przede mną stoi diabeł
na mike’a wydałeś więcej, niż zarobiłeś tu siana
dla ciebie wyścig, dla mnie to zabawa, co za kulisami to nie twoja sprawa
weź wypierdalaj, [?]
macie to wszystko, yeah, na zawsze pierdolę ludzi
[refren: stachu, reszke]
nowy dzień, nowe wyzwanie, nowy dzień, tu nie ma „ale”
siedzę tu, to nie przypadek, robotę odjebać na amen
chcę odrobić to, co spalę, to tak zwane „grindowanie”
za długo miałem wyjebane, wiem, że nie mogę żyć tak dalej
yeah, yeah, wiem, że nie mogę żyć tak dalej
yeah, yeah, do moich wrogów głośne „amen”
ej, ej, przelew, k-nt-, taki bajer
ej, ej, prosto na k-nt-, to zrozumiałe

[zwrotka 2: borowy]
[?] nie czytam, bo z ziomami mogę zakładać na gębę
papieru nie styka, to kminię jak mogę zarobić na tym, co robię najlepiej
to nie są brednie, bo to są fakty, wkładam sos w kielnię, zamawiam paczki
nie na kurierce, nie na etacie, chcę niezależnie rozjebać banki, wiesz co?
gówno! trzymam cię krótko, jak jesteś kurwą
mam coś, co kupią, ale—, e-e, taki chuj
zapłaciłem za to, co mam, dbam o tych, których sam chcę mieć
połówki biorę, bo chcę sam, nie imponujesz [?]
więcej czasu w studiu niż w domu spędzam
jeb się, jak pierdolisz tak jak pozerman
nie chcę cię więcej słyszeć, jak będziesz tak ściemniał
zjebie, słowa nie łam, jak zaczynasz pękać
i chodzi o to, żeby walić w płuco dookoła
i z ziomkiem cisnę się od kurew, potem mówię, jak go kocham
ciebie jeśli nie poznałem, to nie powiem ani słowa
a jak będzie problem, to face-to-face będziemy dyskutować
[refren: stachu, reszke]
nowy dzień, nowe wyzwanie, nowy dzień, tu nie ma „ale”
siedzę tu, to nie przypadek, robotę odjebać na amen
chcę odrobić to, co spalę, to tak zwane „grindowanie”
za długo miałem wyjebane, wiem, że nie mogę żyć tak dalej
yeah, yeah, wiem, że nie mogę żyć tak dalej
yeah, yeah, do moich wrogów głośne „amen”
ej, ej, przelew, k-nt-, taki bajer
ej, ej, prosto na k-nt-, to zrozumiałe

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...