letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de ​​plastikowe kwiaty - kartky

Loading...

[intro: kartky]
(gdy otula mrok, a jak wychodzę z domu, to śpisz)
chcę, żeby tam kurwa, ludzie widzieli
czuli, patrzyli przez okno w księżyc
i wiedzieli o co nam chodzi wariacie
(i to wszystko to, co pamiętamy z normalnych dni, hej)
(poznaliśmy zło i nie chcemy go więcej już dziś, hej)
(jak kwiaty z plastiku w zamkniętym śmietniku, a wargi do krwi)

[refren: kartky i gibbs]
gdy otula mrok, a jak wychodzę z domu to śpisz (hej)
i to wszystko to, co pamiętamy z normalnych dni (hej)
poznaliśmy zło i nie chcemy go więcej już dziś (hej)
jak kwiaty z plastiku w zamkniętym śmietniku, a wargi do krwi

[zwrotka 1: kartky]
a w końcu wyjdę niby po chleb
i nie zostawię kartki, tylko puste samarki
i nigdy nie odnajdziecie mnie
i zostaną ci płyty i te jebane lajki, co tylko ciągle więcej ich chcesz
a kiedy zgasną światła i wyłączą ci wi-fi
zostaniesz tylko ty i twój sen
o plastikowym świecie, w którym sami żyjecie
a żaden tego nie chce, już nie
jak te ich sztuczne kwiaty na poprawionych zdjęciach
jesteście piękni tylko we szkle
ekrany monitorów, nie wychodzimy z domów
błagam kurwa, ratujcie mnie
i z zewnątrz są tak piękne, a w środku są tak zwiędłe
i chyba to tak samo jak ty
te plastikowe kwiaty, stwarzam je jak od kalki
ty żadnej nie rozróżnisz już z nich
wszystkie są takie same, jakbyś skopiował mamę
i mówię ci dzień dobry tu dziś
choć mieszkamy za ścianą, piszę do ciebie rano
bo kurwa nie możemy wyjść, hej
dlatego, kiedy wstajesz to albo znów udajesz
i mówisz sobie „nie jest źle”, hej
i albo się użalasz, albo znów odpierdalasz
i nikt naprawdę nie chce cię, he

[refren: kartky i gibbs]
gdy otula mrok, a jak wychodzę z domu to śpisz (hej)
i to wszystko to, co pamiętamy z normalnych dni
poznaliśmy zło i nie chcemy go więcej już dziś (hej)
jak kwiaty z plastiku w zamkniętym śmietniku, a wargi do krwi

[zwrotka 2: gibbs]
a kiedy mi zabraknie już sił i wybudzę z koszmaru
który przechodzę wewnątrz, czekając wciąż na najlepsze dni
niewielki podmuch wiatru, znów burzy moją pewność
i czuję jakbym przestał znów żyć
te plastikowe róże, przetrwają bez nas wieczność
a życie czarno-białe, jak sny
które powiedzą więcej zanim zdążysz uśmiechnąć
się fałszywie, jakby brakło sił
i wybudzić z koszmaru, który przechodzisz wewnątrz
czekając wciąż na najlepsze dni
a lekki podmuch wiatru, znów burzy twoją pewność
i czujesz jakbyś przestał znów żyć
te plastikowe róże, przetrwają bez nas wieczność
a życie czarno-białe jak sny, które powiedzą więcej

[refren: kartky i gibbs]
gdy otula mrok, a jak wychodzę z domu to śpisz (hej)
i to wszystko to, co pamiętamy z normalnych dni (hej)
poznaliśmy zło i nie chcemy go więcej już dziś (hej)
jak kwiaty z plastiku w zamkniętym śmietniku, a wargi do krwi
gdy otula mrok, a jak wychodzę z domu to śpisz (hej)
i to wszystko to, co pamiętamy z normalnych dni (hej)
poznaliśmy zło i nie chcemy go więcej już dziś (hej)
jak kwiaty z plastiku w zamkniętym śmietniku, a wargi do krwi

[bridge: kartky]
a chciałem cię stąd zabrać i wyłączyć instagram
zanim znowu okłamiesz mnie
te plastikowe kwiaty, z pogody dla bogaczy
nie pachną niczym tylko złem, hej
te plastikowy kwiaty, z pogody dla bogaczy
nie pachną niczym tylko złem, hej
te plastikowy kwiaty, z pogody dla bogaczy
nie pachną niczym tylko złem, hej

[bridge: gibbs i kartky]
(halo, halo, halo)
a kiedy mi zabraknie już sił (halo) i wybudzę z koszmaru (dlaczego nie odbierasz telefonu)
który przechodzę wewnątrz, (odbierz, proszę, odbierz)
czekając wciąż na najlepsze dni (na najlepsze dni)
niewielki podmuch wiatru, znów burzy moją pewność (halo)
i czuję jakbym przestał znów żyć (jakbym przestał znów żyć)
te plastikowe róże, przetrwają bez nas wieczność
a życie czarno-białe, jak sny

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...