letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de polish adrenaline - kaczor brs

Loading...

[zwrotka 1: kaczor brs]
przypadki, odwyki, mefedron, wiertarka, ci czaszkę przewierca i zjeżdżasz na odwyk
bujają się kurwy, tu ostre maczety, chodź, podejdź i dotknij
ostre zakręty, bo jakie być mają? jak ćpałeś dekadę, inżynier to zna
nie klękam, uderzam z majorem, podpalam te rymy, cię loco tu kopią jak crack
niejeden się pchał tutaj, co z tego?
nie podkulam ogona, gdy porażka, podpalam rejon
popalone styki, elo, raz dwa i wypierdalać
horyzont zakrywa plaga, klękam tylko do pana
ziomuś, struny pocięte, nie pękam, wchodzę w bajlando i żegnam
ludzie na prawo orkiestra, kurwy na lewo, ruletka
nie radzę, nie radzę, nie radzę, nie radzę, nie radzę, nie radzę, bo wybijesz kły
wchodzę z cygarem i obcinam sale, na razie jest czterech, polish adrenaline
ulica jak harpun, nie klękam mój bracie, nawet jak karetką znam ryzyka zysk
ciężkich przypadków, że trafił i amen, matula zamiata i odpala znicz
na dach się wyjebał, bo styki wykręcił, upadasz na ziemie, nie pomoże nikt
styki i specnaz, jak białe i wóda, nie klękam, uderzam, palimy ci styk
polska bajlando, witamy, witamy, witamy, witamy, witamy w europie
kurwy się czają na twoją porażkę, bo kurwy to lubią jak tarzasz się w błocie
polska, bajlando i adrenalina, bo każdy ma ludzi i spalony styk
jarzę te bity i robię, to finał, specnaz i styki, polish adrenaline
roboty po nocach, śniadania z kobietą, pod pazuchą kosa, do przedszkola dziecko
bo piłeś za dużo i jedziesz karetką, wychodzisz z odwyku i walisz mefedron
wychodzisz z kościoła do dusz poczekalni i wracasz do domu, alko terrorist
agresja cię karmi i zabiera fanty, siłownia, podjazdy, polish adrenaline
witamy cię w polsce, witamy cię na podwórku
kolega broni kolegę, przeciw hordom, kurwa głupków
swój swojego tu wykręci i pewnie wyłapie w cipę
bo wychodzi zawsze prawda, życie na adrenalinie, loco

[zwrotka 2: major spz]
polska, polska adrenalina
kokaina, ciśnienie w żyłach
wyjebałem kolanem w monitor
bo internet mi się zacinał
palec w dziąsło, gorzka ślina
zimną wódką ją zapijam
środek lipca, a na blat
się sypie śnieg jakby była zima
major specnaz ze szczecina
popalone styki mam
jak jednoręki bandyta
wjeżdżam i rozbijam bank
co zarobię, wszystko wydam
i nie pytaj skąd mam hajs
jak jest przypał, szybko znikam
rozpływam się jak mgła

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...