letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de muhammad ali - jimson

Loading...

george plimpton:
– what would you like people to think about you when you’ve gone?

muhammad ali:
– i’d like for them to say: he took a few cups of love. he took one table spoon of patience. one table spoon, tea-spoon of generosity. one pint of kindness. he took one quart of laughter. one pinch of concern. and then he mixed willingness with happiness. he added lots of faith. and he stirred it up well. then he spread it over a span of a lifetime. and he served it to each and every deserving person he met

[zwrotka 1]
zanim zaczęto liczyć czas
kiedy nie było boga i nie stała synagoga
człowiek był jak pan
zobacz jaki szmat upłyną od planety małp
zobacz kto z nas zginął idąc po święty graal
popatrz, gdzie przeniosłem cię, by rozpocząć rym (okej)
do czasu genezy, gdy stanąłeś ponad tym
mamy medycynę, procesory, mamy diody
mamy mars, mamy kody, ej, co się boisz?
ja mogę nic nie mówić
czasem jąkam się jak owsiak
ale czy to dla mnie obciach, kiedy bujam kluby?
kiedy daję oklepany truizm, “just do it”
julek tuwim robi nawrót i odbija się od trumny
jak dj meri dumny
jak mój przyszywany wujek j-n-sz
na schodach do nieba jak led zeppelin dumny
lepiej im powiedz, że jest jak jest
medelin pilnuj pieniędzy
be a man, czasy są trudne

[zwrotka 2]
od kandaharu wzgórz do bibelotów i kołysek
potomkowie starych służb – armia i biznes
wczoraj to prastary lud z prastarych gór
dziś farahani, superstary tu (jutro)
martwa natura, po prostu nie wiem jak ja dam rady tu
trzymam flow, kiwam trop, jedno co daje znów
ciemny garnitur, beczka gwoździ, deska? pijany król
strzelam do obcych za cenę dóbr i pozostałych złóż
globalny skurcz urwał ci ramię, teraz krwawisz z ust
ma cztery lata, perłowe oczy, kiedy wracasz
ta wariatka chce do taty już, oni czekają tu
ojciec, żona, matka, bajer full
róże z armat wypadają znów, już jest kapral
czarna szarfa, am 26, atłas, kurz
odlecisz w piach, nikt nie załkał tu
tylko przegonią myśl, nim zapadną w sen
ty nie nauczyłeś ich jak żyć – be a man

[zwrotka 3]
od salonów mody, wzdłuż szkół
i wstecz od klubów do bibliotek
ganiamy je jak ivan lendl, żeby zdobyć tlen
straciłem wszystko na cafe ole
zgubiłem ją chuj wie gdzie
w tetate chcę przekonać ją do ślubu (czary)
każdy swoje sprawy trochę dla zabawy
bez podkowy, krzyża, stuff trzymam w koniczynach
olej te bajki o hankach moodych i chinaskich
nie chcą żebyś upił, chlał, był poetą i walczył
jeśli tylko dobrze pieprzysz, słuchasz, mówisz i tańczysz
życie nie polega na tym, aby czekać na sztorm i wygrać
czy moknąć w deszczu, zgrywać singla w pinglach jak jedynak
bo jeśli przyjdą, będą mówić coś o niej
to wtedy możesz ich odjąć od czegokolwiek
wypowiadamy wojny komuś
zbrojny konflikt jakbyś postawił mur
najwięcej nas kosztują wojny w domu
kocham twoje życie jak moje
a moje jak twoje i nasze
mam kody na nagrody i kartę rodzinną przy kasie
uwielbiam to, pierdolę rap, to jest got hard?
jestem najlepszym raperem w tym kraju, face that
nie złapiesz tego na falach w ich radio, f-ck you
chrzanię twój łańcuch, twój youtube i k-nt- w banku
ładuję myśli w magazynek i idę zwyciężać

[tekst – rap g*nius polska]

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...