a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de millenium sport - jan-rapowanie & nocny

[intro]
nocny, ale dałeś bit, kurwa

[zwrotka 1]
ayy, yo, spierdalamy, miał housik grać
yo, młoda, masz jakieś kody na taxify? (klik, klik)
halabardy i księżniczki, yo, yo, rap na żarty, kieliszki
ty, dobra, bo trzeba ustalić jakiś plan
jak stoimy z kwitem, masz coś, coś tam mam
co dzisiaj jest, środa, wiesz co?
nie patrz tak nawet, nie idę na techno
zakładając, że mogłabyś za mnie wyjść
musisz mi odpowiedzieć na jedno, bo nie wiem
mianowicie powiedz mi młoda czy
nie przeszkadza ci, że tańczę lepiej od ciebie?
uh, petarda, młoda nie bądź sm-tna
co ty, nie znasz się na żartach?
co, na jaką chatę, no nie świruj pliska
dawaj chociaż jakiś park albo nie wiem, wisła
jak straciłaś humor, jakie nogi bolą
chodź powiemy dj’owi, puści “nowy kolor” (wavy)
janek o nic mi nie chodzi, właśnie widzę, xd
nie dotykać, nie przytulać i w ogóle idź se
ayy, dobra, to co, do jutra, dzwonię jak to nagram
rano k-wka? bajo, narka (jezus!) (nara, yo!)

[refren]
znasz ten film, ayy (co? co? co?)
jaki tytuł, młoda? to millenium sport
znasz ten film, ayy (co? co? co?)
jaki tytuł, młoda? to millenium sport
znasz ten film, ayy (co? co? co?)
jaki tytuł, młoda? to millenium sport
znasz ten film, ayy (co? co? co?)
jaki tytuł, młoda? to millenium sport

[zwrotka 2]
kurwa, ile wziąłem? pięć shotów? nie, litrów
yo, weź się pan zlituj, a chuj już, trudno, będzie kartą, chwila
ayy, yo, wait, wait, chwila, kogoś mi przypominasz
niech to dojdzie do wszystkich osiedli z tym wróblem
taa, dokładnie, zrobiliśmy taki numer
no, to nic nie płacisz, jesteś z sb mafiji i za chwilę będzie tu mój ziomek mati
on nawija i w ogóle, zrobiłbyś z nim numer
za wiele na dzisiaj, zapłacę, dziękuję
szybki transfer na tańce, flirtini na barce
hehe, puszczam oko koleżance
jej wzrok mówi tylko: “jasiu, chodź na dancefloor”
jej chłopak pyta czy mi spuścić wpierdol
wygrał rozum, wpierdalam się w taxi, leci mrozu
dzwonią moi ludzie, chodź, jest dozun
boże, usłyszałem dowóz, ale jak tak to oko
dajcie adres, wpadam, jest wysoko
gospodarz otwiera drzwi i stoimy bez słów, rozkmiń
stoję naprzeciwko typa z dwunastego wersu zwrotki, zajebiście
(siemano, dobrze cię widzieć, tak tak, super)

- jan rapowanie nocny

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS