letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de jestem rastamanem - halny

Loading...

pytasz mnie co u mnie, skąd nagle ta zmiana
ale już odpowiem – w mych płucach marihuana
znowu lufka opalana bo o tobie nie myślę
powiedz, czy zajebiście trafiłem z tym pomysłem

myśli czyste, oczyszczone z wszelkich skaz
a ja kurwa mać, myślę, czy miałbym się bać
czy iść spać? jest dopiero po północy
czy mam poddać cię swej mocy aż zawołasz pomocy

moja moc to czarna magia, mogę nigdy nie przestawać
częstuję cię fajką, zamiast tytoniu jest trawa
oni mówią, że zajebista będzie z nas para
mam ten vibe, mam tą muzę, ale co tu więcej gadać

nie mów nic, tylko podaj zioła torbę
nabiję ci lufkę, ty siedź sobie tu wygodnie
czy to modne czy już nie, czy to relikt przeszłości
nie wpadnę nigdy w dragi bo nie daje to radości

co to ma znaczyć? teraz się ćpa mefedron cioto
zamknij mordę. kruszenie to świętość i złoto
blant nie wypadnie nigdy z obiegu
mogę jarać sam, lecz od tego mam kolegów

fura odpalona już na drugim biegu chodzi
co za chemol – diler znowu mnie zawodzi
nie wiedziałem że towar dobry mają u goroli
tylko weź se po to jedź – nie chce mi się z tym pierdolić
lemon haze – czyli trawa cytrynowa
zapal sobie zioło, to poczujesz się jak nowa
nowonarodzona, zjarana rastamanka
a nie pierdolona ćpunka i strzykawek fanka

tego poranka jaram towar co mi dałaś
z ziomalem lecimy lufkę do policji nienawiścią pałam
bo pała to pała a z pałami się nie gada
jak cie jebną gdy przy sobie masz – na kryminał spadasz

do mnie gadasz słowa które są dla mnie magią
mi historie różne z życia opowiadasz
znowu jestem umówiony na bakanie
znowu w mojej głowie tylko bonga nabijanie

znowu lece z tym rapem, znów mam w sobie to coś
gdy któregoś z moich ziomów spytasz rozjebałem joł
mam szacunek do mych ziomów do marysi również mam
z ziomalami czy samemu spale dzisiaj ten gram

gdy to zrobie sam będzie bomba mega haj
gdy to zrobię z wami – nie skończymy robić sobie jaj
gudi graj bo to zajebiste jest na kape
gudi gra, a ja na nią szybko patrzę

ona śmieje się do łez bo zjarała gibona
ja się śmieję też, będzie noc popierdolona
ona tutaj udupcona bo zjarała torbę zioła
ona chodzi szóstą z rzędu noc już tutaj wesoła
czemu nie chcesz jarać? towar słabo wchodzi?
zaraz dzwonie do dilera, bobrek nigdy nie zawodzi
uniknijmy tej powodzi robiąc z bałtyku saharę
jedyne co trzeba, to skruszyć tą pojarę

tylko żeby nie zabrali nie schowali nie spalili
tak właśnie jesteśmy traktowani moi mili
czemu zakaz na ulicy jest chodzenia z jointem?
czemu muszę się z tym kryć? chcę palić pod coffee shopem

ludzie obserwują z okien jak stoję se na balkonie
konfidenci robią zdjęcia jak siedzę przy gibonie
gibon płonie, a mi znowu wchodzi wena
skurwysynu, zawitaj dziś u bram tego podziemia

tutaj dużo się zmienia, ale jedna rzecz jest stale
tutaj coś się dzieje i zawsze jest wspaniale
ganję palę i palić nie przestanę
jestem rastamanem – i już nim zostanę

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...