letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de niewidomi - deep (pol)

Loading...

[zwrotka 1]
grożą śmiesznym piekłem, stamtąd uciekłem
i obiecują niebo, by móc odróżnić je od złego
niewidomi, choć nonsens widać jak na dłoni
w tafli ironii, gdy patrzą na swą twarz w jej toni
ja bluźnię? to zmuś mnie bym w półśnie nim prysnę
poczuł się jak disney tworząc piękno twych wyśnień
mimo ciśnień w toku istnień, wietrze westchnień
bym usłyszał sens celu, słyszę tylko bełkot cwelów
małe światy zapewnień w gruzy obracane codzień
debilizm jest w modzie, więc karmią debili na głodzie
nie jestem godzien, patrz gdzie patrzę, a ockniesz się w teatrze
marionetek w morzu setek, w morzu fasad
kłamstwach zasad, świadomość tnie jak kosa tych co fałszują jak mossad

[refren x2]
dosadnie siedzę uwięziony w bagnie
kto pragnie wolności, ten ją ukradnie
my stadnie poddajemy się bezradnie
gdy władnie władcy każą nam żyć na dnie

[zwrotka 2]
ludzie mówią: nihilista bez rozwiązań, artysta bez powiązań
stoi z boku i bawi się w proroków
pan wyroków wydawanych w amoku, pan bojkotów
to tu wiodą ślady mych kroków, stóp na piasku
trop na fiasku przez szum fal zatarty
i tłum uparty, co ocenia ile jestem warty
jestem nikim, zawodniktem, mam stare skrypty
zabiorę je z sobą do krypty, bezgłośnie
i nie będą brzmieć donośnie, będą po mnie, gdy nie będę kartki wspomnień
to zdobędę moje kartki obkupione błędem i żalem
bo stale, jak nie tonę to się palę
jak nie płonę, to się duszę, duszę swą duszę
piszę bo muszę, w tym mroku i głuszy, wlewam światło przez uszy
bo wokół stołu pusto, gdzie ostatnia wieczerza?
rozeszli się do domów, nikt już nie dowierza
nie ma pasterza, zostały owce
dzień w dzień składane w ofierze, bo każdy robi co chce
[refren x2]
dosadnie siedzę uwięziony w bagnie
kto pragnie wolności, ten ją ukradnie
my stadnie poddajemy się bezradnie
gdy władnie władcy każą nam żyć na dnie

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...