letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de flame - cns official

Loading...

[|cns| nightmare]

olewam typów, co mówią, że brak tu miejsca
mam tą świadomość i wiem ile mam do przejścia
buduję markę i buduje nowy wszechświat
ja to game changer, mam od dawna już swój gameplan
oh
wilczy sezon skurwysynu, wjeżdżam, aż cię zgina w pół
słowa wypuszczam ze smyczy, bo to nightmare on the loose
cns dotyka ośrodkowy układ snów
koszmar – moje główne imię, wchodzę z buta w ten twój mózg
ya
słodki jak reese’s, obczaj suko – to mój candy shop
tak niezależny, jak ten pierdolony baltimore
wsłuchaj się w linie – to już wiesz kogo jest rok
transportuję kurwom prawdę – scena służy mi za dok
yo
otwieraj banię, bo przyszedłem zrobić mały remont
jadę w przedziale pierwszej klasy – ty oblegasz peron
człowiek z żelaza sk-maj, jak fernando hierro
nie ma jeszcze tu osoby, której mógłbym rzec – ”te quiero”
nie pozwól śmiać się hienom
wypierdol wszystkie troski
‘sit down’, tak jak kendrick
potem ‘stand up’, tak jak billy cosby
mam w chuju salon, se na trackach robię roasty
rozpadam się na kawałki, robię koła – nightmare posty

weź wypierdalaj z gównem pokroju ziniewicz igor
szczerze
inaczej bym rozwiązał sprawy z tamtą pizdą
zhańbiłeś mordę menciu no i zhańbiłeś
jak powstałeś tak i padłeś [ya] – szybko

pierdolę sztucznych prawilniaków, co wożą po ośkach dupy
pierdolę twe zasady no i wymyślone grupy
masz orła na swej piersi i bluzy z kotwicą?
mówię dość temu..
[ya}
tą znieczulicą karmią się ci, którzy chcą nas zniszczyć, czaisz?
w ich oczach, nawet jak się prężysz – jesteś kurwa mały
pamiętaj skąd pochodzisz, nie zmieniaj tematu
kocham wszystko co jest polskie… oprócz rapu [oh]

ślę szczery ‘salut’ moim ludziom – cns familia
brudne klatki – nie salony, brud ulicy, a nie willa
[cns]
każdy to bossman, obczaj płyniemy jak ci piraci
pozdro byki – mati, łukasz, shadow, michael, scratchy
pozdro kolegom po fachu, pozdro olo ‘skinny’
jest jeszcze paru, których trudno zmieścić na tej linii [oh]
codzienne trudy życia, mało-miasteczkowe piekło
pozdro cały ‘under’ i ci, którzy też nie mają lekko
przepijam wodą wersy – płoną kartki w moim domu
rasowy snajper na pozycji – i tak będzie znowu
palą się kartki – tworzę tu nową historię
jestem jak jebany kartky – robię napad na życia victorię

pierdolę typów co mówili, że im mogę ufać, serio
ta zgraja-chuja, warta jest to pierdolone zero
rozgrywam z głową, jestem tak jak tyler herro
wokół tylko banda dzbanów co czekają na rozpierdol

to raper z astmą, jeszcze chwila – no i ledwo żywy
tracę powietrze w miejscu, którym mi go każdy kradnie
mam w sobie prawdę – płynie poprzez moje żyły
twój raper pieprzy coś o ‘swagu’ – potem kończy na dnie

marzenia w życiu są tak ważne – nie zapomnij o tym!
wchodzisz do świata jakby całkiem do nieznanej groty
oczy-
zawsze otwarte
kroczysz-
jak bonaparte
nic nie podpisuj no i zawrzyj pakty tylko z fartem

daję ci dobre słowo – typy stoją jak pręty
działam jak jebana meta – pomagam zacisnąć zęby
zbieram se doświadczenia, ratuję jak gdyby hugo
płonie świat tak jak babilon – nowy album już niedługo
[flame]

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...