letra de samczas - bublon, dj 2 lewe
zmęczony tłum aż pobledli
wariuje błędnik, smród osiedli (joł)
krąży joint tak w pętli
obok nas jest śmietnik, co zbiera butelki (wciąż)
wieczór ciepły, choć nie letni
a nieletni o tej porze to teraz śpią
zakładam kaptur, bo fach mam tu bez faktur
na zdjęciach zamiast twarzy, wolę pokazać fak ju
oznajmić światu, w rytmie stosownych taktów
że gram sam, ale w gramsach nie życzę tobie upadku
na tych ulicach raczej ciężko jest o miłość
i nie powtórzysz historii tak jak de niro
tutaj niejeden chciał odegrać se kasyno
a szybciutko z tym popłynął, długi pozostawił synom
życie to produkt jak almas
niesprawiedliwy zostaje nawet nam sam czas
wolałbym jeździć se po rampach
jestem dzieckiem czasów winampa i wódki w szklankach
wychow-nkiem bloku, wzajemnego szacunku
najebanych chwytów kung-fu, tanich trunków
fanem tripów, od samochodów aż do grzybów
osobą która w końcu wywalczy sobie swój tytuł
narratorem wielu przygód, poszukiwaczem bitów
piona byku, piona byku, piona byku
letras aleatórias
- letra de need money - brooklyn academy
- letra de hold up - justin stone
- letra de trypnosis - perk
- letra de carry on wayward son - anthrax
- letra de six feet under (blu j remix) - billie eilish
- letra de ayşem - ibrahim tatlises
- letra de dans le viseur - shurik'n
- letra de hawaii - punchie bandana
- letra de lenses - dream inc.
- letra de dive bar - the tower and the fool