letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de gula - ak-47 (pl)

Loading...

[ref.]2x
silny jak nikt inny
choć prawda w ryj bije
że wiem tyle co zjem i ile wypije

[jongmen]
gorący chłód tropikalnego słońca
ja nie znam słowa głód
ja nie znam końca
jak pije to za dwóch
i w chuj przy tym wpierdalam
i pije nektar słów tu ze świętego grala
i nie żałuje słów
tu wódka krew mi studzi
karmię się mięsem z kur i krów a chciałbym z ludzi
powiedz, po co się budzić jak można w ogóle nie spać
chlać procentowy sok, ćpać proch
niech gra orkiestra
wigilię i sylwestra miewam każdego dnia
łaknienie młodej krwi wyostrza węch i smak
to pentagram wpisany w dna od zła
odbicie mego łba to w l-strze głowa kozła
znam ból, złość, rozpacz tym karmię się na miejscu
śmierć biorę na wynos trzy razy licząc do sześciu
chcę jeść już i chlać bo mam do tego powód
chuj mnie obchodzi, ze gdzieś ktoś umiera z głodu
jestem tylko ja, mój rozum, nie brak pragnienia chęci
z szatanem gram w jumanji śmiejąc się w mordę śmierci
wszystkich zdołam zakręcić, a słabych z błotem zmieszam
jestem über alles, kurwa, jak trzecia rzesza

[ref.]2x
silny jak nikt inny
choć prawda w ryj bije
że wiem tyle co zjem i ile wypije

[ak-47]
ja najchętniej opierdoliłbym konia z kopytami
albo tego typa co stoi za nami
wygląda smakowicie
uwierzcie mi, jak go posolicie będzie przepyszny
będzie smakował wyśmienicie
pospolicie wpierw zjadłbym mu nogi
takie kościste, a lubię obgryzać kości
dość mi tłuszczu z jedzenia go nie mam żadnej przyjemności
a krwiste mięsko chętnie bym pochłonął w całości
następnie otworzyłbym klatkę i skakał z radości
na widok serca mam dreszcze przyjemne a nie mdłości
polizał bym je, usmażył i zaprosił gości, lucyfera w całej okazałości
i przyjaciela co stracił resztki swej godności
wprawdzie podobny do zera – o judasza mu chodzi
co go ogień sponiewierał, piekielny byt mu zaszkodził
lecz kogo się spodziewać pośród bram piekielnych
bohaterów honorowych i swym ideą wiernych
tu spotkasz takich co wbiją nóż w plecy w zaułku ciemnym
jedziemy do piekła
płonący świat podziemny
tam będziesz żarł ile chcesz, lecz będzie musiał być uprzejmy
wobec naszego pana, pana jedynego
co do gara wrzuca spowite złem dusze i te dusze zjada
wypełnia pustkę swą słabościami tych dusz
czując słabości stąd nasz król się zadowala
ty jesteś moją słabością
a jak w nią uwierzę
to z przyjemnością pożrę tego typa jak zwierzę
nie jestem taki pazerny, ale patrz jak bierze
jebany się sprzeciwia
pomóż bo mi coraz ciężej
nie pomogę, w ogóle nie mam ochoty na mięso ludzkie
z bóle to przyznam, bo wiem, ze się w nim specjalizujesz
co ty, powiesz, to jak staniesz przed królem podziemia
co czuje twój zapach od początku twego istnienia
wiesz co, pomogą ci tylko się z tobą droczę
lubię się napić, przepraszam, pół litra poproszę
czego się gapisz?
zapraszam do spożycia przy stole:
– jongmen, z colą czy spritem drinka?
– wiesz co, z colą wole
poleje drineczki pół na pół a kto chce to dostanie jak swój lane piwo z tej beczki
wrzućta typa na grilla
uczta sroga umila, wczasy nam wszystkim przypomina
o gula, lecz czy to nasza wina
że lubimy zjeść i czasem napić się piwa, eee?
o gula, lecz czy to nasza wina
że lubimy zjeść i czasem napić się piwa?

[ref.]2x
silny jak nikt inny
choć prawda w ryj bije
że wiem tyle co zjem i ile wypije

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...