a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de krem brulee - wariachi

-real trap sh-t-

[marci]
co ty kurwa głuchy!? te twoje ziomki karaluchy
te tanie chesterfield’y -wow- ja same drogie buchy
twój styl to -strzały- plein i podjebane gucci
byleby przyszpanić jakiejś głupiej coochie-coochie
wowowo krem brulee, na oczach diamentowe bryle
to nie warszawka, 7-1 wyczes
co z wichajstrem? upalam się tu z majstrem
muzyka, piano, -haha- m-st-rbacja, ciało…

bridge [kaiser]
wąt, tych rąk, mnie stąd, nie zabierze bo nie
kąt, na font, pod kod, żeby ładnie bo chcę

refren [y.t. / isho]
dla nas to krem brulee, krem brulee, robię co chcę
biorę te sucz z chatroulette, spalamy susz i zwijamy cash -huh-
dla nas to krem brulee, krem brulee, robię co chcę
biorę te sucz z chatroulette, spalamy susz i zwijamy cash -huh-

-strzały-
-real trap sh-t-

[y.t.]
wpadam po robocie, se na chacie palę jazz
ty pytasz jak powstaje, ja po prostu piszę tekst
mijam stres, czasem się przyklei no i co tam?
chciałaś seks? -wrr- co na to twój chłopak?
filtruj mnie – jest sens w tych zwrotach
i pilnuj się skoro trafiłaś na kota
u niej w chacie na podłodze terracota –
to nie kurwa jakaś śmieszna anegdota
żądźmy dziś nie chołota, bądź mi dziś cat women – to nie gotham
misty, lipstick – kręci sobie loka
ona misty – ja mam oczy brock’a
smażę brokuł, ale nie używam wok’a
wbijam do marciego i nagrywam wokal
my od dawna wiemy co to dobra lota
jeszcze będzie z tego kurwa niezła kwota

[domel]
dzik tu pęka ej, robi tutaj niezły jam
ziomek ścina piękny krzew, na rękawiczkach guma jest
ali bomaye, ali bomaye
twoja suka lubi – wiem, znowu w tłumie gubi się
ona po prostu tak chce, pyta się mnie – gdzie bekę?
odpowiadam jej że – tam gdzie kurwa nie ma jej
bierzemy sałatę za dobry fame, jebany gagatek pierdoli że
jesteśmy chujami to ciągnij se, kasztanie, bananie, to zazdrość wiesz

bridge [isho]
dla nas to krem brulee, krem brulee, ja robię co chcę
biorę te sucz z chatroulette, nie wciągam ze stów
tylko wciąga mnie cash

[isho]
znam kilku marnych raperów
którzy chowają się jak pada deszcz
wyczuje fame to stado pozerów
doczepią się dupy jak jebany kleszcz
i kłamią w tekście, że jadą benz’em
i biorą kreskę – kolumbijski przester
pamiętaj że rap niewłaściwie używany
może zrobić tobie szybko w zębach przerwę, babe
zalewa miasto tsunami, isho jest jak origami
składam wersy z rymami, że buja się do nich nawet sam shinigami
ejej, mam skośne, niebieskie oczy z lekką, zieloną obwódką
nie zrozumiałeś to spaliłem gibsa
i właśnie idę się przywitać z trumną…

[kaiser]
skręcę dzisiaj w nocy lolka, wypalę go sobie w grotach
krzyk zagłuszy ściana ognia, nie usłyszy go mamona
ro-bi-my wciąż ten sam krem brulee
nasz jest bar-dzo pyszny, a wasz nie, -waaa-
whisky, cola, nalej, zapij, podaj
ginę w słowach jak hipsterzy w brodach
whisky, cola, dalej, zapij, podaj
ginę w słowach jak hipsterzy w brodach

-strzały-
-real trap sh-t-

- wariachi

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS