letra de w afekcie - voron & pyk cyk
[intro]
“mówił ci ktoś, że nie powinnaś się tak czesać?
to nie jest fryzura dla ciebie
wyglądasz jak ta… no… od shreka żona, fiona, ja jebie… bue-he-he-he”
(buahahaha) (hahahahahahahahahah-buehehehe) (hahahahahaaaaaaaaaaaaa)
[zwrotka 1]
a ta nagle w ryk
i krzyczy, krzyczy…
i nikt nic nie usłyszy…
co to za huk?…
pewno pralka ryczy…
,,ta blondi z parteru? ja nic nie wiem, ale dupcia fajna…”
dozorca sprzątając: „niech pan tu nie łazi, bo krew roznosi pan na
kapciach…”
i nikt nie słyszał nic…
co to za strzały??
,,pewno jakaś petarda”
ta z dołu? i dobrze jej, strasznie wrzeszczała, jak się jebała. (oh) (oooh) (oh-oh) (oooh-aah-ohh) (aaah) (auaa)
spalić w chuj to z leżem, nim tu złoży jaja
a pan tu kurwa nie łazi, bo tu wszystko we krwi będzie zaraz
bo nikt nic nie słyszał, kiedy nagle
brzdęk-brzdęk-brzdęk! bdrzęk się rozległ głośny czaszki pękającej
gdy biła w tył głowy i poprawiła parę razy w twarz młotkiem i
i widziała jego oczy, w czaszki krwawej miazdze…
jak światło co nocą w bloku ostatnie gaśnie
yo…
tak właśnie…
[zwrotka 2]
trach-trach, jeszcze raz poprawka
go wścieknięta trach-tracha
wtedy nagle on się zjawia: ej, kurwa, grumpy cat, co ty wyprawiasz?
ona się odwraca, bang-bang-bang i… od razu go trafia
i się patrzy, jak kwitną na piersiowej klatce
krwawe róże plam…
a ciągle pełne ma naboi palce
ram-pam-pam-pam-pam
tak strzela i strzela, z dziur w puchuwce jak z dmuchawca
idą chmury piór…
jezus chrystus gada, jest poważny:
„to nie jest grzech żadny, bo to tylko w wyobraźni”
no właśnie
czemu źli mogą być sobie źli, a dobzi muszą być dobzi?
zakonnica też by chciała czasem kogoś pobić
sąsiad marzy, by kogoś zgwałcić, a nigdy nie może
chory na raka też chciałby kogoś dojebać nożem
babcia chętnie mu pomoże…
czemu źli mogą być źli, a dobzi muszą być dobzi? jezu, powiedz..!
staruszka też by chciała czasem komuś wyrwać torebkę i z nią
pobiec
tamta o chciałaby się rozwieść. ale żal jej mieszkania, bo chłop ją z prawnikiem dojechać może…
baba na wózku: „ja chcę komuś dać po mordzie, komukolwiek”
babcia chętnie jej pomoże…
więc korzystając z okazji, zła, jeszcze kładzie się na nich i ich gwałci…
o tak, gwałci, choć jak to się robi, dokładnie nie wie za bardzo, więc w tej
fantazji
wyskakują glicze i grafika się kasztani
zwłoki… yy…
no jeszcze nie wie, co zrobić ze zwłokami
nie chce jej się sprzątać krwi, później to rozczłonkuje, to zmyje, a teraz po którymś nad nimi z tańców
robi duży krok, tak by sobie nie ubrudzić kapciów
do szafki sięga, tam schowane ma ciastka, i najpierw obgryza na pewno
tę warstwę czekolady, tak by została sama galaretka..
ej, daj jedno
bo już mi wszystko jedno mówi nadaremno patrząc w ciemność…
letras aleatórias
- letra de block hot - skrilla
- letra de краб 3 не будет (crab 3 will not be) - roguet & saradiptapg
- letra de party girl anthem - toosii
- letra de 恋が絶滅する日 (koi ga zetsumetsu suru hi) - 櫻坂46 (sakurazaka46)
- letra de molly - king krab
- letra de горилла (gorilla) - qwuiz
- letra de problem - profus
- letra de idontwanna - helios 812
- letra de shield and sword - lizzie no
- letra de it's raining dogs and catgirls - contemporary girlfriend