letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de chujowo lecę - valkynaz machdi

Loading...

dobra, teraz wbija ten, którego nie było przez chwilę, i tak
wbiję na stówę w grę, bo to wasz rap już ledwo dycha
stawiam na siebie wszystko, pewnie przez to stoję w miejscu, czuję sie jak jebany atlas
sprowadzam na ziemię tych, ziom, którzy mają wojnę w sercu, a nie wiedzą, co to panczlajn
pancze, jak zawsze, w walce pan master, starcie na starcie, ale was na proch
zawsze mam racje, kastet wam w maskę, błaźnie, mam p-ssę, z axem wjazd na front
w tarczę, jak archer, tak, chce łak łaskę?! jakże tak, z marzeń nagle miazga, ziom
szanse masz? żadne, z m-rs-m fajt, marnie, z rajmsem na trasę, wa tratwa? toń
nowych leszczy karcę, niby to nie znaczy nic
złożył ze trzy pancze i kozaczy typ #morrowind
chcą mi stawić czoła? no dobra, nie dam tym śmieszkom ani chwili, wait a sec
chcą mi stawić czoła? oj ziomal, jestem wyższą ligą, przy nich się czuję jak illyn payne
wiecznie liczby, w myślach kwit, jesteś last and lost #septim uriel
prędzej nim ty wygrasz beef, darth maul znajdzie swoją drugą połówkę
jakie chevauche?! jebać to, ja tu zajmuję uwagę
marne linie wasze, nie ma co, chyba zwróciłem wam uwagę

weź od nowa refren teraz, leć z nowiną, prędzej, swag
pierdolona stratosfera, będą ginąć gdzieś we mgle
ej no, ponad jestem, chemia między nami, heisenberg
za dużo miałem na plerach, a teraz wbijam w tę grę

opierdalałem się cały rok, teraz czas żeby zwrócić honor
spotęgowane z wersami zło, nie dla mas ten sk!ll, głupi polot
chcesz dobrych linijek, ej ziom, nie da ci ich chyba nikt normalny
ja się czasem czuje w podziemiu jak mehrunes dagon, grający w realu madryt
śmieszne linie, łapy w górę, flow żałością, ej to dobre
prędzej nim się wypromujesz, to do prosto wezmą kobrę
uh, teraz wiesz już z jakiego jestem kruszcu i jaką mam naturę
moje sk!lle to valyriańska albo damasceńska stal, tego nie wykujesz
wjeżdżam na pętlach, a ten stan to przedsmak, powiem jak mar,kurwa nara
best rap, jak nas gram, to daedra na wersach, gra pech ma, potęga, strike, ujma dla was
czerpak mam w rękach, ziom penga ze ścierwa, to beka, stołp pęka, jak mur wasz zaraz
swag wasz, stan wersal? śmiech sal na klęczkach, jak w churchach, coś nie tak, koniunktura pada
nawet kiedy będę nawijał słabe linie to będzie to tylko prowo, czekaj, czy mi się wydaje czy zamykasz mordę?
ten rap to dzieło wysokich lotów ziomboj, bo obrosłem w pióra #feyfolken
zaczepki łaka, dolewają oliwy do ognia, chyba chyba znowu ci się upiekło, powiedz
jak możesz dolewać oliwy do ognia, nie mając jednocześnie oleju w głowie?

weź od nowa refren teraz, leć z nowiną, prędzej, swag
pierdolona stratosfera, będą ginąć gdzieś we mgle
ej no, ponad jestem, chemia między nami, heisenberg
za dużo miałem na plerach, a teraz wbijam w tę grę

typ podbija do mnie tutaj, chyba ma na imię aleksander
i rozkmina leci gruba, pyta mnie dlaczego już nie nawinę niczego jak niedzielny kasjer
odpowiedziałem tylko, że wolę sobie tu robić jaja z rapu, jak patokalipsa
no i tak są już jaja na scenie, no i typ, który naoglądał się filmu krzyk, łak
nie mam flow i chujowo brzmię, ale napewno mam dobre rajmsy #basta
beka, bo ten młot nawet nie wie jak jechać po bicie #amator
beka ze słuchaczy, którzy zmieniają gust na skinienie palca
wkurwiasz mnie typie z tymi pytaniami już, taka tam, kąśliwa uwaga
typy robią sztosy na okrągło, chcą mi pojechać, szeregi pizd
naprawdę chcesz mi pojechać ziomboj? #autodiss
po wszystkim będą się próbowali wybielać, kurwa odstaw prochy, to czystka
dopiero dotarło do ciebie, że rap ci chujowo wychodzi? #wilhelm zdobywca
kto ma kurwa tutaj swag, dziwko, przytoczę to znowu
ty niby jebiesz łaków, lecz nie posuwasz się do przodu
machdi rozjebał wasz mur, technika i w kurwę panczy
chociaż nie przeszedłem gór, moje zwrotki, dla was, zaszczyt

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...