letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de golden mean - tymin/peus

Loading...

[zwrotka 1: tymin]
masz przewagę jestem trudnym człowiekiem
ale z prostym przekazem jeszcze krótkim przebiegiem
i nie mam prawa uczyć budzą się przytomne fakty
słucham patrze mówię burzą się trzy mądre małpy
jestem intruzem potencjalnym
gadam trzy po trzy razy wiruje kołem dharmy
“daj szacunek” to nie synonim do “płać żołd”
czarne szlaki wyprowadziły nas w las rąk
pisze wyraźnie i wyraziście, by wyrazić się synu
żeby te ciary wjechały na bary bez www.rapg*nius (i już)
nikt nie wie, czemu ranga zależy nie zawsze od sk!llu
bo kękę emocjami szama 3/4 mainstreamu
mój rap gdyby nie język idzie wysoko
twój rap twój rap gdyby nie twój rap spoko
(mamy!) zdrowe, po pierwsze, bo godne podejście
gram zawsze na setkę
(między!) rzucaniem mięsem, a na mensę testem
to właśnie tam jestem

[refren x2]
w sedno celuję łokciami rozpychamy ten syf (gramy dalej swoje)
o pozycję walka na scenie dała nam ten sznyt (gramy dalej swoje)

[zwrotka 2: justyna święs]
i’m swimmin’ inside dark deeps
i’m flyin’ on the bright sky
i’m walkin’ on the colorless ground
i’m nowhere, i’m nowhere, i’m nowhere

[zwrotka 3: peus]
gram na stawce największej bo mam własne podejście
i nie ważne gdzie jestem nimi gardzę najczęściej
tymi c-p-mi co sami stali z założonymi rękami
zanim sk-mali że mamy to coś (coś)
kotwica haratała o dno mocno
stykło potencjału, by to popłynęło pod prąd (pod prąd)
flow stąd dało rade chłopcom
to będzie długa droga coś jak moskwa – władywostok
ale nie boję się tego, bynajmniej mam racje że nie dopadnie
dyganie żadne o szanse marne horyzont się jawi fenomenalnie
blau blau (blau blau) robię to po to, by dawać im siłę
jak senna brazylię mam krainę
nawet nie myślę żeby się wyrzec
(jej hej) żółty orzeł na sercu od zawsze
wielka rana na sercu od zawsze
śląski midas trafia w złoty środek kilofem
robię robotę pierdole miernotę bo z drogi nie zboczę ani trochę

[refren]

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...