letra de homo sum - tomasino
[zwrotka 1]
to nie laboratorium doktora frankensteina
widziałeś tamten horror, życie to nie bajka;
ampułki z lekami, choroby w szkle
doniczki przepełnione życiem, a to nie jest sen
życie wędruje po synapsach, neuronach
gołe szkielety; w środku nie lepiej wyglądasz
raczkujące zło, nawet się nie budzi
i tak cię dogoni, nie ma co się łudzić
chcieli zrobić performence , ale coś nie pykło;
ich gnijące ciała, nadal sobie wiszą;
umysły nadal się hodują, nadal są mu wierne
są tu nawet te, sprzed władzy książęcej
[zwrotka 2]
nawet arystoteles nie przewidział tej choroby
nie chciał? nie mógł? czy też był na to chory?
nieodp-rne są na to nawet filodendrony
bo co byś nie odjebał, wygrywa konsumpcjonizm
bo co byś nie odjebał, w umyśle zostaje to-
czego byś nie zrobił, machają lekką ręką
koniunkcja sfer to przy tym nic
wiedźmini robili co mogli, nie został już nikt
tylko ja, i ty, i to…
między nami cienka nić
nie zależy od nas nawet splot
ani kiedy moira powie dość…
jedna siostra, się do drugiej nie odzywa
jakby była wilkiem, albo miała skórę wilka;
wyprany umysł, jak po trepanacji, ucichł;
wyglądało tak poważnie, a została tylko blizna
na ulicach nie czai się zło, tylko w domach
biedni życia pacjenci, myślą że pomoże hostia
no i ta nadzieja, co kiełkuje na sor’ach
na nic ci doktorzy, jeśli już się poddasz…
przez kable wędruje życie, ale to nie matrix
wszystkie przewody idą do maleńkiej salki;
los bywa rozwiązły, jak koryntu córy
dziecko w tym pokoju raczej już się nie obudzi
wielka metropolia, w której żyja tylko zombie
krajobraz wokół, jakby tylko apokaliptyczny;
młode gwiazdy czerpią wzorce od sobie pochodnych
a ich życie się kończy kiedy wchodzą za kulisy
[zwrotka 3]
idźcie się leczcie, do doktora pepper
wasze skóry i poglądy, już są coraz bledsze
nie chcesz brać tego na serio, no to sobie nie bierz
ale potem się nie dziw, że nigdy nie istniał eden
elektryczne auta, no i elektryczne krzesła;
tak piękna cywilizacja, tak zmarnowany potencjał
nie wiesz, co jest straszne, póki nie wiesz, co ci siedzi w głowie
rodzisz się jako człowiek i umierasz jako człowiek
jest taka rzecz, której nigdy już nie zmienisz;
chciałbyś dziewięć, a masz jedno, bo nie jesteś kotem
nigdzie nie jest napisane, ile możesz przeżyć
ale na pewno się rodzisz, i umierasz jako człowiek
…rodzisz się jako człowiek i umierasz jako człowiek…
letras aleatórias
- letra de every day - golden dawn
- letra de deja que se vayan - itaca band
- letra de jae millz vs. sire castro - urltv
- letra de birds fall - emil bureau
- letra de kachumbali - quex music ug
- letra de hits of acid - the sonic dawn
- letra de don't shoot - primrose ripper
- letra de my paree - cast - fancy nancy
- letra de más - miro
- letra de bae - ngoma