letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de pan kuba - szaran

Loading...

[zwrotka]
ciągle rapuję i piszę człowieku, ty chciałbyś pogadać tu ze mną, na chuj
mnie już nie jara, że k-mpli to jara, bo ma to porywać pojebany tłum
tylko te barsy od nocy do rana, by pokazać cwelom, że szaran to król
dobrze wiesz mała, jak zryta jest bania, jak nie siada numer, tak jakby mood, wiesz
ona ma dość, wracamy z syfem na blok
dobrze, że mamy charakter człowieku, bo problemów naszych nie wpychamy w nos
taki mój los, taki mój lot, ej!
na cztery łapy jak kot
na cztery razy cię biorę kochanie
i tak tu każdą jebaną noc
stabilny ziom, stabilne flow, yeah
ciągle mam stabilny front
już k-mam dokładnie jak muszę rapować na bicie, żeby pizdy pomielić w proch
to od zawsze była tylko kwestia wizji, ambicja, zajawa, praca nie szmal
mając pod majkiem mój statyw z butelki, wbiłem w to gówno, dziś wbite mam w was
jestem na czas, chcesz to mnie znajdź, (?), szaran to gracz
stilo oparte na ruchaniu bitów, na które te cepy nie miałyby jaj
nie chcesz to daj, biorę jak cham, dawno wziąłem się w garść
jestem jedynym raperem w tym kraju, któremu będziecie mówili per pan
pan kuba to pojeb, co fale tsunami chce ściągnąć i zalać cały ten kraj
nie zalać dupy, co chciałyby lane być za to, że u nas gra tylko rap
mała, na sukces przygotuj se banie, bo teraz kontynuuję mój plan
biorę chłopaków i lecimy w balet, yeah, kurwa jestem the one
więc mnie nie pytaj, co dalej człowieku, bo chyba to robię już nawet bez tlenu
i nie ma w krakowie aż tylu skurwielów, żebym się zamartwiał, że któryś mnie przerósł
nigdy nie wchodzę jak nie widzę celu
nigdy nie wchodzę jak nie powiesz czemu
mam jedną zasadę, więc se przeliteruj
kocham swych ludzi, jebać frajerów
[refren]
no to chodź, to mój lot
pokażę ci skąd wziąć go
ona do mnie pisze, że doskwiera jej samotność
ej, no to co, jadę by ją kopsnąć
o tym, co gdzie z kim
nie-nie mówimy głośno

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...