letra de ga....ga... - szad akrobata
[hook x2]
ej yo boy! coś we mnie chce, żebym wciąż flow giął!
trąbią! szkoły, osiedla, miasta trąbią!
skorpion, podąża ze mną za melodią!
zwątpią! morza betonu się rozstąpią!
[bonus verse]
białasie ogar! mówię ci sztorm nadciąga, bomba!
co wypierdoli cię ze stołka, proszę ja ciebie lolka
chce być free man jak morgan, boże milordzie
do tego dojdzie ta mile widziana rozpierdolka!
ala łobuzerka, chuj w to co mówią l-sterka!
tym co widzą cudzą drzazgę, jak dalej im wzrok nie sięga!
pokolenie po pudelkach, spakowałem do pudełka!
komu ręka?! komu nerka?!
to i owo podwieś! ogar!
biegniesz boso, panie filozof?! pytam i poco?
jebniesz samosąd, panie filozof?
na ostatecznym sądzie, tacy przychodzą i wychodzą
niedostateczny! siądziesz, minuta przed północą
a kali pali! i rapy wali! jak brat witalij, bo mam dynamit
dla rywali jak bady hali. choćby się zawijali i zarzygali
to zapytani pani pani, pokochali kanibalizm!
[hook x2]
ej yo boy! coś we mnie chce, żebym wciąż flow giął!
trąbią! szkoły, osiedla, miasta trąbią!
skorpion, podąża ze mną za melodią!
zwątpią! morza betonu się rozstąpią!
[verse 1]
przygotowałeś dla mnie panie plan i życie takie jakie mam!
oddycham! łapię w żagle wiatr… płynie z wiatrem magellan!
wszystko zdanie w zdanie wam, od lat na papier drapie szad…
chcesz to mi zabierz, jak wiesz jak?! dziś wyjebane mam, po!
siemanko! gdzie sianko?! zatańczymy ch0r- tango!?
nie ma to tamto! komando strzela! słowa robią sajgon!
punche, które mogą łamać… zawsze tną po kolanach…
oto bragga! słowo pana! kolo zara..! o co kaman?!
dawno nie widzieli jej! wyszła rankiem… nocowała…
spod moro fidelki ej! wyszeptałem “cho no mama…”
chodź do chama, no kochana! czas, by gra eksplodowała!
wpierdalam wisienki z niej, pochowane po organach!
zapuszczam jak hemingway, żałobnego kormorana…
i nucimy marry jaine… choć, cała jakaś pochowana…
podobna do weny twej? sherlock, by się nie połapał!
ale wierzę w happy end… “przeż” zaczęło się od ga…ga..!
[hook x2]
[verse 2]
uczyłem się od modliszek! panie skromny, “cho no” bliżej!
bo co drugie słowo słyszę, a zależy, co kto pisze…
już napchałem zioło w sziszę – susz na amen rozkołysze…
nie wstydź się, “żeś” boso przyszedł… tu wszyscy niosą krzyże!
i kalmary na grand cannari, grillowane “kałamary”
opalone “matahary”, za banany zza sahary
wiją się jak harpagany! chodźmy, w kurwę, na wagary!
możny k-mpel miał atari, jak młodzi byliśmy… stary!
się robi, co robi, a robi się tak! zarobię to mam! a w grobie to wack!
choć wielu tu gada jak szeherezada, że rap, który robię to żart!
wiadomo w ogóle niewiele o tym, wiadomo tyle, że to ludzie koty!
wiadomo, że mają grube loty! długie brody! niejeden album złoty tutaj!
znielubione koty w butach… boli dupa?!
jak się przypierdoli z głupa?! no i kto jest prostytutka!?
klika 3w – czarne konie..! szczyt masywu na betonie…
świta synu… wstaję… stoję… szczypta syfu… ale moje!
[hook x2]
letras aleatórias
- letra de you - praiseotg
- letra de top thrill dragster - shy the storyteller
- letra de a2 - adjoint
- letra de sacré français - dimitri from paris
- letra de laser rain - john princekin
- letra de eliminacje 2016: ryba vs. kenny - wbw
- letra de 1.5 l - .otrix
- letra de seven mile snake - jak tripper
- letra de slammin' doors - trae tha truth
- letra de superholic - engine