letra de chaos - spekter (pol)
[intro]
ludzie mówią mi chaos, przez to co noszę na bani
a noszę w niej rzeczy co ranią, samego siebie i tych którzy ze mną zostali
pani psycholog może mnie naprawi, dotarło do mnie – nie jestem ze stali
psyche mam jedną, muszę ją ocalić, ale te traumy z dzieciństwa się ciągną latami
[zwrotka 1]
dalej nie umiem mówić o problemach, wszystko co niszczy mnie wciąż trzymam w środku
parę wydarzeń powoli pożera, myśli tak wiele, że aż stoją w korku
całe me życie się na tym opiera, że nie radzę sobie z tym od początku
za długo już to próbuję wypierać, coś ze mną nie tak, ogarnę to w końcu
od zawsze cichy i zamknięty w sobie, myślałem „kurwa, no taki już jestem”
nie miałem wzorca, by umieć w rozmowę, nie umiem gadać, jak zaboli serce
przez to te blizny zostawiam na innych, a nigdy nie chciałem być zawodem, wierzcie
ja jebie, ale ja byłem naiwny, szczerze myślałem, że z wiekiem to przejdzie
[bridge 1]
chaos tak wielki, że wychodzi na wierzch, widać go gołym okiem
staram się jednak harmonię odnaleźć, serio robię co mogę
głęboko w środku mnie panuje zamęt, ale na zewnątrz spokojnie
głęboko w środku mnie panuje zamieć, nie ważna pora za oknem
nie ważna pora za oknem, zawsze czuję chłód
jak mam się poczuć swobodnie, czuję presję w chuj
sam ją na siebie nakładam i szuflady w głowie, których nie zamknąłem
2k24 to w końcu mój rok, chuj z tą muzyką, ja ogarniam głowę
[zwrotka 2]
straciłem mamę, jak miałem czternaście, mija dekada, a to nadal boli
poryły łeb mi niektóre melanże, jak ogarniałem zrobionych znajomych
dragi i wóda, to wszystko jest straszne, też do tej wódki nie miałem kontroli
nie dbam o te mi najbliższe relacje i to jest faktem, wiem, przykre, też boli
stary wyrzucił z domu tuż po szkole, dlatego ciężko mi coś nazwać domem
toksyczne związki też zjebały głowę, dlaczego wszystko wokoło jest chore
może to po prostu ja (ja!), i chora wizja, jak widzę ten świat
może to po prostu ja (ja!), który na ślepo tutaj szuka barw
[bridge 2]
zacząłem terapię, żeby zmienić świat, może realny, a może te we mnie
ale już wiem, że to chuja da, najpierw zmienić muszę siebie na lepsze
wrzucam w numery cały ból od lat, dopiero teraz morze łez napełnię
ta płyta to moja droga do gwiazd, odnajdę spokój w chaosie nareszcie
mam pozytywne myślenie, bo całe życie się kurwa zamartwiam
niczego to nie przyniesie, poza nowymi sprawami na barkach
to pokolenie problemów psychicznych, w którym szykuję siebie do starcia
a walka o siebie to moja ostatnia
[zwrotka 3]
pierwszy raz się tak otwieram, rozbieram się, kurwa mać, aż do serca
mętlik na bani już mnie sponiewierał, szukam w sobie siły, by ruszyć się z miejsca
gdzie iść i co zrobić, jak czuję tę pustkę, jebane szczęście od innych uzależniam
i ciągle jedyną myślą, zanim usnę, jest ona i wspomnienie, kiedy ją miałem w objęciach
i wszystko mi nagle spierdala przez palce, znowu nie czuję pewnego podłoża
nocami toczę z samym sobą walkę, myśli przeszywają, jak ostrze noża
ja to swój własny wróg numer jeden, sam się wpierdalam w emocjonalny dół
w końcu ogarnę i wyjdę na plus, jak nie walhalla czeka za ten ból
spekter
letras aleatórias
- letra de shutdown - maniaac
- letra de wenn du rufst - monet192
- letra de los van alles - 3js
- letra de .33fantôme - zaïprince
- letra de all is found - christina perri
- letra de happy maker! - muse (love live!)
- letra de chatounette controle - prince
- letra de kamagra - pusher x oska030
- letra de oxe mich selbst - heinie nüchtern
- letra de keys - void//null