letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de zdrowia, pieniążków - skorup & jazbrothers

Loading...

[zwrotka 1: skorup]
masz tu stówkę na tacę księdzu
ludwik waryński patrzy z niechęcią
ofiara z niego, ksiądz pogłaskał dziecko
kopernik gruba ryba, chłopcze, pięć takich to chopin
grusza ojcom pio jest należna wraz z urlopem
wszędzie jest siekiera, doktor kopci „popularne” ciągle
w radiu leci perfect – coś życiu, że się ciężko ciągnie
cinkciarze na giełdzie, pod pewexem konik krąży
trzeba szybko się nachapać, jutro możesz już nie zdążyć
dziura w budżecie, rząd zleca szybki dodruk floty
leci w dół waryński, chopin i inne banknoty
pod blokiem gramy w dołek, mam dwudziestkę w dłoni
szczęśliwa moneta, trafiam, skorup znowu goli
rząd podpadł górnikom, nie odbiera się im przywilejów
ludowa polsko, ty morderco i złodzieju!
giną polonezy, sprawca ma pseudonim „saszłyk”
wpadał w ręce milicji, ale zbiegł po raz dwunasty

[refren: skorup x2]
zdrowia, pieniążków, żeby się wiodło, wszystko tu było, jak trzeba
wszystko w porządku niech w końcu będzie i niech nie zamierza się zjebać

[zwrotka 2: skorup]
po denominacji znów w portfelu brzęczy bilon
ile było to na stare? nie wiadomo, wystarczyło
potrzeby spore, szybko zdarte korkotrampki
trzeba wymienić na nowe, aby mieć w czym biec do bramki
roberto baggio, romário, stoiczkow
album panini – chcę mieć w nim wszystko
w powietrzu zapach wiosny, mój geburtstag blisko
postkomuna ma kampanię z disco polo
tym kupuje się polaków, takie rzeczy naszych biorą
na odpuście szastam sianem, polski rap ma chłop za straganem
włączam jakieś kieleckie nagranie, każdy „scyzoryk”, sami kielczanie
„saszłyk” odbył wyrok, elektryk dał amnestię
ukradł poloneza, zginął, pomknął nim do nieba wreszcie
w stanach złota era, u nas wszędzie lombard
kwitną interesy, pod podwoziem biznesmena bomba
wczoraj ub, teraz firmy ochroniarskie
obstawione spożywczaki, kantory i restauracje

[refren: skorup x2]
zdrowia, pieniążków, żeby się wiodło, wszystko tu było, jak trzeba
wszystko w porządku niech w końcu będzie i niech nie zamierza się zjebać

[zwrotka 3: skorup]
w 2001 ja świętuję osiemnastkę
nowy dr. dre świdruje mi czaszkę
małym polskim fiatem lecę – dzięki dziadku
potem poszedł za sześć stówek, blacha super, bez wypadku
wracamy do europy, mniej lombardów, duże sklepy teraz
można w końcu jechać wszędzie, jak ktoś się wybiera
żegnam ziomków, co tu dłużej nie chcą czekać na coś
będę tęsknił, niech tam dobrze wam zapłacą
ja zostaję, ponagrywam u nas w bloku coś
zmarł wojtyła, nasz kochany papa, to był gość
w częstochowie gramy koncert w klubie rura
pierwsze solo już nagrane mam akurat
student, będą z ciebie ludzie, będzie z tego kasa gruba
przy remontach kibli praca, kasa w sklepie praca druga
do irlandii krótki wypad, bilans w plecy
mam dwadzieścia kilka wiosen, robię różne rzeczy

[refren: skorup x2]
zdrowia, pieniążków, żeby się wiodło, wszystko tu było, jak trzeba
wszystko w porządku niech w końcu będzie i niech nie zamierza się zjebać

[zwrotka 4: skorup]
budzi mnie mama, mówi: „słuchaj, coś się stało
katastrofa w rosji”, rychtyk „bajzel”, mówiąc śląską gwarą
jem śniadanie przy „tiwiku” i do pracy zwijka
kredyt już wzięty, teraz rób, aż ci pęknie żyłka
żaden problem. motto mistrza, na rynku pracy
„myśl rzeczowo, nie rozmyślaj jak witkacy”
hajs przeliczam na opłaty i na randki, ziomuś
czasem gdzieś gramy, jest to kapitalny bonus
każdy ma smartfon, w sieci trwa debata wciąż
pytaj urzędnika, jak z europy kasę wziąć
rozwój usług, kwitną drogi i wieżowce
ludzi trochę wkurwia, że inwestują firmy obce
płonie bliski wschód, gorąco w europie
dobre czasy dla wariatów, żeby budować utopie
narodziny córy, to nadzieja, to czyste światło
niech już się wiedzie, oby żyło się wam łatwo

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...