letra de kanarek - reto
[hook 1]
kiedy czuję, że schody prowadzą w dół mnie
nie rozumiem, czemu nogi idą w dół, nie
a ja kroczę dumnie, kroczę dumnie
czemu kroczę dumnie? nie rozumiem wciąż
[zwrotka 1]
tworzę wizje, które tworzą pętle
a pętle chcą wchodzić na szyję, przez łeb
mam krzywiznę, to sufit przez serce
chce zgnieść mnie i dusi, kiedy biorę wdech
znów smakuję powietrze, nie dusząc się
a moja klatka zamyka je w środku
i nie wiem, czy traktuje je jak kanarka
i krusząc go, chcę żeby zdechł w niej na końcu
nie odczuwam tak bodźców, co kłują jak gwoździe
które trzymam w szklance, by wypić je duszkiem
zgniatając w zarodku to, co zwę kanarkiem, powyżej wyraźnie
a co życiodajne, życie ma odbierać, chyba coś nie tak jest
moja głowa mówi mi, że nie mam zmartwień
serce kona, kiedy ona chce je całkiem
pochłonąć, zagłuszyć i wypluć coś wcześniej mieliła
je w paszczy przez jakieś dwa lata
a ponoć to uczy wysiłku i daje efekty
jak zechcesz naprawiać tu coś
i to nie prosta sprawa jest, bo
jak ci głowa z organem chce toczyć batalię
często sprawia, że z mózgu jest coś
raczej bardziej jak orzech i we łbie bakalie masz
[hook 2]
wyję do księżyca, wyję, wyję, oh!
wyje moja dusza, chyba chce wyjść stąd
a ja się nie ruszam, pójdzie do lamusa
jeśli jej nie złapię, pójdzie znaleźć własny kąt
[zwrotka 2]
zęby gryzą nadgarstki, zegarki zsuwają przez palce
się, patrze się na nie
czas uderza w posadzki na tarczy
wskazówki wskazują, że czas już na zmianę
lecz nie widać zmienników, ni dłoni
które schodzą z góry, byś mógł za nie złapać
ja po ścianie, biegnę do sufitu
próbując w dłoń złapać, choć jeden co spada
światło chce mnie oślepić, złośliwe jak zawsze
jak patrzę się na nie
a brałbym je w garście, gdyby materiałem
mogłoby się stać wnet na me zawołanie, oh
krzyczę by coś mogło mnie uciszyć
paradoks – ja cichy, a dusza mi jęczy
moja głowa już serca nie słyszy
i czas się nie liczy, jak biedny pieniędzy
noszę puste kieszenie, w umyśle
półkule się biją z myślami o miejsce
lewa z prawą by miały się nieźle
lecz tamte batalie prowadzą na wejście
ściany krwawią próbując to zamknąć
jak płuca powietrze ( jak płuca powietrze )
a kanarki już łzawią od ścisku w tej klatce
i każdy ucieknie, oh
[hook 1]
kiedy czuję, że schody prowadzą w dół mnie
nie rozumiem, czemu nogi idą w dół, nie
a ja kroczę dumnie, kroczę dumnie
czemu kroczę dumnie? nie rozumiem wciąż
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
letras aleatórias
- letra de rebola pro trem* - orochi
- letra de section 8ty (how'd i get here) - classiclimes
- letra de i need thee every hour - the worship initiative
- letra de 1ère pierre - beendo z
- letra de in giorno del giudizio - aban
- letra de gat - mediumjay
- letra de kill a motha fucka - yung whuup
- letra de it's krazy - young slo-be
- letra de pag-ibig mo, pag-ibig ko - april boy regino
- letra de ashpit nowhere - asian glow