letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de nie jestem ideałem - poeci upadłego pokolenia (p.u.p)

Loading...

[refren: bu]
mogę dać wiarę w każde usłyszane zdanie
wystarczy raz oszukany, na tym poprzestanę
mogę dać nadzieję, kiedy twoja się zachwieje
by nie mogło gorzej być, wcale tak źle nie jest x2

[zwrotka 1: bu]
ideału syna raczej nie przypominam
wkurwiona mina rodzina, bo się numer wycina
gęba sina, jednak lepsza z otwartej danina
niż pręgu na plecach po przedłużaczu do prodig’a
ukradłem banknot, miałem prywatne manko
złota albo machnę, to [?] się nie łapnął
jak napadł na kantor, by wozić się z hajtanką
pod palmą pracuję, by chałupą nie był karton
żargon znom jaką [?]
strofujecie mnie, bo krewni z kujaw pochodzą
urodzony [?] w szpitalu wojewódzkich
tyski grunt mi dany jak wyjazdy do ustki
kolonijne pocztówki, a na niej bałtyk
nad nim odpoczywać, grać rap, nie szanty
chciałbym, ale nie ma kto tego załatwić
wydaję bez wydawcy i koleżanek-fanеk
gustaw to kutas jak wytwórnia nie tytanem
niespodziеwanie pomyłka – to na wymianę
za firanek niewidoczny zaparkowany [?]
jak niesłyszalne u nas amerykanizowanie
raper z raperem jak chuligan z chuliganem
kiedy w masakrę zmienicie, to wzajemne bluzganie
co? co? to wzajemne bluzganie
[refren: bu]
mogę dać wiarę w każde usłyszane zdanie
wystarczy raz oszukany, na tym poprzestanę
mogę dać nadzieję, kiedy twoja się zachwieje
by nie mogło gorzej być, wcale tak źle nie jest x2

[zwrotka 2: kubaniec]
ideały, gdzie się podziały? gdzieś zanikły
gdzie wyższe wartości? widzę same gonitwy
po pieniądze – to wyścigi zbrojne
idealny świat w przeszłości, a my mamy własną wojnę
w głowie psychika, panie, panowie
kto komu robi z mózgu wodę, powiem
świat maszyn, komputerów, każdy chce być bogiem
wszyscy są najlepsi, a gdzie idealny człowiek
to wiedz, tu gdzie dorosłem znosi się chłostą postęp
o więcej prosząc, by mieć na chleb – to proste
by mógł zarobić gostek, ten co wykupił polskę
jak ma być dobrze, gdy rządzi złodziej z osłem
idealny świat, dla nich idealne prawo
im żyje się klawo, ja łódzę się poprawą
na lepsze, lecz to pieprzę, ideały zna moja głowa
jak ekipa, jak moja druga połowa
tu nie rzucone na wiatr słowa nie duplikat, tylko unikat
w sercu go noszę, w sercu chowam
jaka technika, taka mowa, nie wszystkim styka
lecz to chowam, co kryje moja głowa, choć w połowie
liczy się zwykły człowiek, nieważne to, co kto wie
co, kto powie, to siedzi we mnie, może w tobie
wierz, mam nadzieję, mój świat się śmieje, upadły wyższe idee
w kraju już takie dzieje, nie ma raju
[refren: bu]
mogę dać wiarę w każde usłyszane zdanie
wystarczy raz oszukany, na tym poprzestanę
mogę dać nadzieję, kiedy twoja się zachwieje
by nie mogło gorzej być, wcale tak źle nie jest x2

[zwrotka 3: bu]
jestem idealistą, nie ideałem
[?] pierońsko kurwica [?], gdy na łeb
leci trzeci plan z kolei, żar wzniecił wałek
dałem, nie otrzymałem, [?] nie powiedziałem nic
bo tak chciałem, gdy oczekiwałem – zgrzyt
choćby słownym musiał być puentowym
nie wyrosł na frajera wobec siebie z resztą ty
nie pozostałeś krewien za dług, czy za wpierdol
własny kodeks z werwą, nie na podobieństwo miernot
wytrzymałem trudy, budy, sobą będąc
wielkości nie określa z oceną mierną
dyplom, poziom podkreśla p.u.p. hip-hop
autentyczność, wyrazistość, nie kapa [?]
ludzi zbytnio zsychronizowanych z telewizją
przez nią oraz książki stajesz się faszystą
chyba, że przystajesz do wnuka partyzanta
janka, historią naszą, o wolność walka
choć nie porównywalna, pełna partiotyzmu
szkop skapitulował, niech ich rząd idzie w pizdu
nie mnie czepia się fiskus i lud [?] gwizdów

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...