letra de konkret - p0 label
[manthaneim]
wchodzę w szesnastkę jak thomas müller, złoty bucik mam jak immobile
nawet się przy tym nie spociłem, jak oczom nie wierzysz, to załóż se bryle
na palcu mam diament, a w sercu talent, kurwy już podnoszą lament
bo chcieliby żebym spisał testament, kurwa dasz wiarę? kurwa dasz wiarę?
która przenosi góry, choć ja wolę tu na dole
chciałbyś być bogiem, mówię na razie
spuszczam głowę i opuszczam gardę
ktoś tu częstuje mnie smacznym wiadrem
przez piekło przechodzę zanim zasnę
bo fajnie jest czasem pobujać się z diabłem
[m1m0l]
zjadłem wszystko, co miałem, policja mi ciągle dokucza
każą mnie klepać, ja mówię że nerka jest pusta
sakwa została zjedzona tuż przed dwunastą
zaraz domawiam i jadę na (cenzura)
skłot i p0 zwiedzam te miejsca, jak chiński turysta
czasem po pillsie idę sobie w tripa, na halunach widzę jak artysta
ryło to łeb mi, ale najwyższa pora dorzucić grzyba
nie robię candy flipa, na kwasa jeszcze nie pora
cuksa gorzkiego zarzucę, karton, nie wrócę z transu, jest paranoja
na zwale wstaje z kanapy, sąsiad młotem uderza do ściany
zaraz, wróć, nie mam sąsiada, to w mojej głowie tak napierdala
mrmime w okazałości, było mielone poprzedniej nocy
zawsze mało, no i nigdy dosyć, to kredo p0 fachowcy
wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, nie ma mowy, kiedy mówisz o domówce
pierwsza zasada – nie zapraszaj do siebie na kwadrat, chyba że postawi ktoś włada
w sumie zasada jest jedna, pamiętaj, by ją przestrzegać – w klimpę zajebać
[aratore]
palę tę co odkryła polon i nie słucham twoich rad
pewnie nie byłoby tak, gdybym o nie poprosił sam
kiedyś pomyliły mi się kroki
od tego czasu chodzę krzywo
robię pierwszy krok w chmurach
niedługo opowiem, jak tam było
chcą resetować głowy, a klikają przycisk wyłącz, zamiast sączyć wino, obarczają się tą winą
w sumie ich sprawa, śmieszne kino, w ich reżyserii
nie masz wbić tu prawa, ja wbijam cały w bieli
[buninio in venam]
nie oceniaj po okładce, lata treningów kształtują charakter
otworzysz książkę, to poznasz prawdę, ale musisz między wersy zajrzeć
strach został za mną, reszta przede mną, jedno jest pewne – słabsi polegną
chciałeś walczyć, dostajesz wpierdol, robisz mefa – odparuj aceton
blizny mam na ciele po walce z samym sobą, nie pytaj czy warto wyjść tu ponad poziom
co sobie myślałeś, że padnę tu przed tobą?
lepiej trzymaj gardę, bo wjeżdżamy jak pociąg
ty jak parowóz, bo przegrzewa czerep
twarde narko pierze beret
wpłacasz dwusetę, znowu przejebiesz, może jeszcze o tym nie wiesz
składam linie, ty składasz meble
wóda i feta to deszcz ze śniegiem
niedługo ciuchy p0 label, jak to propsujesz, to rób zamówienie
letras aleatórias
- letra de préndanse otro - los blenders
- letra de afterparty - full throttle
- letra de cambia de forma de ser - tijeritas
- letra de pájaro enjaulado - ayax
- letra de now you’re gone (sped up hypertechno edit) - glaceo
- letra de humo - del jardín
- letra de 5 things about me (remaster) - jade nicole
- letra de aucun contact - hiba & lyes kaci
- letra de built to be bad (remix) - grace gachot
- letra de tu voz (por tu voz) - dinora y la juventud