
letra de tej woni w bród - mokebe
[refren: mokebe]
może nie będzie tajemnicą jak powiem, że kocham hip-hop
widziałem wszystko i jakoś mi nie zbrzydło
może toksyczną miłość pielęgnuje jak z alkusem
a może wystarczy sezon złoty na emeryturę
ściągam tej woni w bród jak jimmy choo
póki jestem w stanie, kontroluję kolejny poranek
to nie bunt już kieruje mną
to ambicja nie pozwala żyć jak ludzie tak co noc
[zwrotka 1: mokebe]
zaraz ćwiara pęka, a ja drobniaki jak ebenezer
bliżej wrażenie, że to gonienie jest szczęściem
przyjdzie osiągnięcie, to gotowy będę
sam przemierzam to pustkowiе jak w teksasie wim wendеrs
mam świadomość nie nadzieję
się na wężę już bo zawężam watahę z każdym miechem, tej woni w bród
i nie pytaj o przelew mnie ani przelot na mieście
się nie wyświetlam jak maile, łapiemy się to nie na prędce
(między mną a hip-hopem nadal w kurwę sentymenty)
[refren: mokebe]
może nie będzie tajemnicą jak powiem, że kocham hip-hop
widziałem wszystko i jakoś mi nie zbrzydło
może toksyczną miłość pielęgnuje jak z alkusem
a może wystarczy sezon złoty na emeryturę
ściągam tej woni w bród jak jimmy choo
póki jestem w stanie, kontroluję kolejny poranek
to nie bunt już kieruje mną
to ambicja nie pozwala żyć jak ludzie tak co noc
[zwrotka 2: cozza]
muszę robić to tak długo, aż dadzą siano na tacki
aż kielnię nazwę grubą, a sobie za to dam gatsby
może w lato dam barsy, może czas do wakacji
rzucimy wypociny, niech mówią “bravo ragazzi”
kocham hip-hop
jesteśmy na terapii dla par, mówi “już cię nie obchodzę”
to przeze mnie popadł w marazm
według niego mam go bronić
daj schronienie, weź mnie nakarm
dać mu życie, daj mi lata
dać mu duszę, daj mi karat
oh, oh – jak mogę to zrobić złotko?
może pojutrze zarobię w kurwę, ale nie ufam totkom
może w ten weekend napiszę płytę, ale nie ufam piątkom
gadały chamy, że nie dam rady, ale nie ufam plotkom
choć nie jestem, bratku, z leszczy, co byli od startu pierwsi
mi marzą się statuetki – wróć – marzy się status większy
patrz, komu dajesz ręce, te kwiaty, ich cały bukiet
mogę strzelać se w powietrze, bo jak przebić szklany sufit?
[refren: mokebe]
może nie będzie tajemnicą jak powiem, że kocham hip-hop
widziałem wszystko i jakoś mi nie zbrzydło
może toksyczną miłość pielęgnuje jak z alkusem
a może wystarczy sezon złoty na emeryturę
ściągam tej woni w bród jak jimmy choo
póki jestem w stanie, kontroluję kolejny poranek
to nie bunt już kieruje mną
to ambicja nie pozwala żyć jak ludzie tak co noc
letras aleatórias
- letra de sick - hast
- letra de reverse my brain - bobby labrecque
- letra de if u have a dream - min
- letra de mi camino - no way out
- letra de when it's over - yungstove
- letra de the redemption of isis - miquiel banks
- letra de te deixei partir - iuri singh
- letra de motivation - rumi zy
- letra de energie - execute & jeaw
- letra de katil - babak makaveli