letra de witam w moim świecie - międzymiastowa
jedziemy kolejny sezon, słodkie czasy to przeszłość
już nie walczę z depresją
w tym świecie gdzie przemoc
jest treścią wszystkiego
co ma wzbudzać szacunek
nic nie wzbudza mojego
ale ja to tylko w sumie – bakteria
w miejscu które nie pamięta własnych zeznań (ta)
i według potrzeb je zmienia
niezależna scena? weź mnie kurwa nie rozśmieszaj
niezależni od siebie
tylko od tych którzy dają wam więcej
łatwiеj żyć gdy robisz rap dla masy
taki żeby ogłupiał
żeby chciało się ruchać, ofiary własnego fiuta
cały świat słucha jak rozprowadzasz słowеm szajs
nie – nie jestem niemcem, nie jestem też polakiem
świata obywatel, nie przeczytasz tego w rapie
inni tworzą poezję
nie zobaczysz w rap kanciapie jak marionetek
które chcą, uchodzić za najlepsze
witaj w moim świecie
gdzie nikt nie steruje tym co chcę powiedzieć
gdzie żyję według siebie
mając za mało odwagi by się zabić
w poszukiwaniu granic między
obojętnością w depresji, a stanem euforii
co raz dalej od mekki, (co raz dalej od mekki)
[refren x2]
witaj w moim świecie oddzielonym od reszty
gdzie każdy dzień może dać początek osobistej tragedii
ten świat nie chce się zmienić
trudno, muszę to przeżyć
(stila!)
bądź pozdrowiony w tym świecie chorych
w moim świecie
gdzie najłatwiej wyjść z siebie, pod byle pretekstem
gdzie wyższą filozofię rapu (eee..)
sprowadza na ziemię garść prostaków
w tym najgorszym ze światów
gdzie pierwsza z lekcji
to szukanie po omacku przez dzieci w depresji
przesadnie bezpieczni przy użyciu agresji
ludzie na wpół-zwierzęcy
witam w świecie który tęskni
za chwilą dla siebie
za miłością, poświęceniem i za mc które ma wyższe cele
niż lacoste, san marzano
uważaj o czym marzysz – bo sny się spełniają
za odliczoną kasą wszystko ma cenę własną
trzymaj z odpowiednią kastą (ha)
to może kiedyś oszukasz to cholerne uczucie biedy
i jej wizerunek
który państwem kieruje, śle lud na barykady
w świecie gdzie przeciwko globalizacji
poszła walczyć z kompleksami garść bogatych, czaisz?
w świecie gdzie czekałem byś przyszła
śpiąc godziny obok twego śmietnika
mój zwyczaj – nie pytaj, nie wnikaj
gdybym wiedział jak współgrać z ludźmi
pewnie w życiu bym nie brudził, tych kartek
witaj w świecie gdzie tworzę rzeczy gówno warte
wierz mi, od lat chcę zmienić ten śmietnik
muszę w coś wierzyć
w świecie gdzie nienawiść i boga propaguje jedna rozgłośnia
[refren x2]
witaj w moim świecie oddzielonym od reszty
gdzie każdy dzień może dać początek osobistej tragedii
ten świat nie chce się zmienić
trudno, muszę to przeżyć
witaj w świecie pustych butelek
w świecie gdzie lepiej nie wiedzieć
dokąd zmierza się przecież
świat może się bez ciebie obejść
tylko proszę, powiedz to dzieciom
które młode marzą by wydobyć
całą tego świata słodycz, tę słodycz
co jeszcze nie raz im w mordę przyłoży
tę esencję która będzie przyszłości łagodzić
jeden ból bólem mięśni
w tym świecie gdzie będziemy chodzić na własne pogrzeby
nie zaprzeczysz – tak będzie
znieczulenie na to przyjdzie z wiekiem
wtedy będę obojętnie strzępił językiem przestrzeń
na tym świecie gdzie żeby cię zobaczyć muszę czekać trzy doby
samotny, łakomy miłości
wciąż chcę przed bogiem zdążyć
objawić jedyną trójcę
to ja, moja treść i mój producent
a za nami namacalni apostołowie prawdy
w świecie gdzie posiadanie pasji graniczy z cudami
skwer jest jeden, był i będzie
jeden głos, jedna twarz
to ja stworzyłem świat – on jest we mnie
między mego ja niebem a piekłem
witaj – czuj się jak u siebie
letras aleatórias
- letra de lux - zeruel
- letra de recuerda que - omi heartbreak thanks god
- letra de lo mejor - conociendo rusia
- letra de this is how you walk on - gary lightbody
- letra de uragan - giša (srb)
- letra de lejos - sôber & orquesta o.c.a.s.
- letra de slave - marisa & the moths
- letra de walk around it - xaviersobased
- letra de julie kay - hitemupty
- letra de róża - rozen (pol)