letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de new & true oldschool - micsztain

Loading...

[verse 1]
banger boy?! o kurwa to ja!
banger boy?! to mój fach!
banger boy na scenie choć
w terenie na koncercie infamous jak lord
dam wejście z dymem, to moja droga #route66
robie wejście smoka spłoniesz z dymem bądź cię zjem
moja tania, bo droga nie będziesz
jabłko adama zajebałem ewie
zrobiłem smaka? diabelskie nasienie
jebać miłość zjadam serce!
powiedz jezusowi kto jest jego ojcem #vader
przy moim god modzie nie wierzę w żadne nie wierze!
hash-tak chcesz? jakiś złóż
kratkę mam na działki znów
jadę tam by spalić znów
zanim za kasę zabrali rzut!
świętych grali, świetny pokazik pustki, ale lipa
świętych graali nie wygrali a ja dziś piję kielicha
rzucam sobie sianem jakby miało nie być jutra
potem przeminęło, majkel znów wszystko porozrzucał, więc
dogadam się z wieśniakiem kiedy
gadkę o sianie złapie wtedy
spłukane, naćpane cipy, pytanie
kto tu jest wieśniakiem co? (co? co? co?)

[verse 2 intro]
to jest kawałek z dedykacją dla jednej z najważniejszych osób w moim życiu
i wiesz, że to o tobie!
a jeśli nie wiesz to się zaraz tego dowiesz
kiedy przesłuchasz tą zwrotę!

[verse 2]
naucz się tego jak po braniu białego odrzucić
nałóg do credo jak po mału przeszłość po karku trzepnąć
paru na pewno miało problem
na skraju narkotykowego głodu nie ma nabiału więc palą codzień
przyjaciół pełno, do towaru idą ścieżką
nie żałuj że większość po melanżu zmienia to w codzienność
chciałeś dać mu, jego decyzja, twoja inicjatywa
mam w posiadaniu złoty środek, który może to powstrzymać
masz jeden strzał, wystarczy by wiecznie czas był wstrzymany
jak w niebie doświadczasz ekstazy by w piekle raj był tym samym czym był pomiędzy odlotem a zjazdem
sztynks był potrzebny by skrócić kontakt ze światem
gdy prochy zeszły weź więcej, by wrócić tam skąd uciekałeś
masz coraz więcej wiedzy z tym tematem, możesz
przekazać ją dalej jednej osobie to pomoże
inna dokształcać się w tym pragnie
aż ostatnia kreska trafi za kratkę
i nie mam nic więcej do powiedzenia
a ty weź przestań!

[verse 3 intro]
joł, to będzie pojebane hahaha
mic sztain! właśnie tak!
quebo, wiesz kto to wygrał, 5!

[verse 3]
potrzebuję chwili dla siebie by wykminić następne linijki
wiem że będą coraz częściej kpili
lecz jestem tu redmanem gdy układam własne brick city
nie rozpadnie się, spytaj kobietę ma o mnie opinię świni
najmądrzejszej z trzech, więc wilki precz
na najtwardszym fundamencie kładę ten tekst
czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec
czerwony ze zmęczenia, rozgrzany przez jazz
niech zmęczenie da mi scena, jazz niech się zmieni w seks
skurwysyny chcą mnie dopaść! jeszcze tego nie zrobili
są jak żołnierze boga, bo tylko w gębie prawdziwi!
to była groźba do mnie, nic więcej, dopisz to do biblii
by mieć swój rozdział w książce, której czytać nie chce nikt dziś!
prawdziwy nawet, kiedy kłamie, chcą mi zarzucać fałsz
który skurwysyn tak idealnie przyzna się do kłamstw?!
kradnę bity, czasem serca, nawet matce hajs
cipy by się chwaliły, jebać płacz! to był właśnie żal!
pokerowa twarz man powie co o was myślę
wśród moich masek zielona to ulubiona gdy publicznie
mam krytykować świat wykręcać go jak orkan amerykę
by pokazać, że wśród zawirowań kłamstw spotkasz się ze złym dotykiem!

[outro]
skurwysynu!
em i ce sztajn
prl 24 siedziba, studio
that’s it, niggaaaa!

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...