letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de wakacyjny gigant - matys (mtn12), dra lei, boras

Loading...

[refren: dra lei]
cały świat do zobaczenia mam
i nie potrzebuję map, chodźmy tu i skręćmy tam
cały świat, który potrzebuje nas
byśmy go ujęli w garść
dalej nas poniesie wiatr…

[matys]
mam plany egzotyczne, więc swój backpack spakuj
z wyspy na wyspę, a jaka różnica klimatu. (co nie?)
jak w san andreas, taki 2k bit nam wyklepał
nuta buja w rytmie hydrauliki low-ridera
zaczynamy urlop, zimne piwko przed odlotem
lubię to, ale nienawidzę latać samolotem
lądujemy, aviatorsy już na nosie. (głęboki wdech)
a powietrze słodko pachnie, jak jej skóra diorem
i już patrzę na świat jak ona przez różowe okulary
w tle “hawajskie koszule” – pih i pyskaty
żaden luksus na raty, mięta, rum, nie capri sun
cały rok skacze puls, dziś na wszystko kładę… (chuj)
i tak ładujemy se baterie gdzieś na dachu świata
niczym panele słoneczne, wyłożeni na leżakach
nikt nie gorączkuje się, gdy odbija nam palma
potem kac jak vegas, to wszystko zapamięta karta
bez zegarka…
no bo podobno szczęśliwi czasu nie liczą, prawda!
chwalę się, wiadomo, wrzucę hashtag na instagram
podróże kształcą, ten tego… widać, ćwiczą dziewczyny
chyba dlatego ciemne okulary ktoś wykminił
wzmożona produkcja melaniny, serotoniny i dopaminy
trochę adrenaliny, bo to pobudza endorfiny
celsjusz z fahrenheitem, ciekawe o co
ale tu chyba wojnę toczą na moje oko, no bo tak jest gorąco
sangria nocą, ubrana skąpo, no bo to takie combo
o tych chwilach śpiewał dżem, sączę z nią ten letni owoc
wstaję wcześnie z rana, gdy wschód odbija się w falach
choć tak rzadko jaram, dziś z głową w chmurach latam
holidays, świętujemy ekipą, żadne kurwa “desp-cito”
bardziej “summer jam”, w końcu nam należy się, finito!

[refren: dra lei]
cały świat do zobaczenia mam
i nie potrzebuję map, chodźmy tu i skręćmy tam
cały świat, który potrzebuje nas
byśmy go ujęli w garść
dalej nas poniesie wiatr…

[dra lei]
nie lubię cliché, ale chętnie obejrzę z tobą każdy zachód słońca nad oceanem
spróbujmy świata z ulicznych budek, gdzie sprzedają noodle i obalmy te butle
i zrob sobie ze mną zdjęcie, jak cię ciągnę za rękę
bo czemu nie?
uuuuuuu
mogę zostać z tobą tu na całą noc, a rano wybierzemy nowy port
w takich miejscach jak to, nie chce mi się myśleć co wypada, a co nie
w tych hasztagach gubię się, więc chodź
rzuc telefon, złapmy ten autobus, niech wywiezie nas gdzie chce
niech niebo będzie naszą mapa w ten dzień

[boras]
mam plan działania na najbliższych kilka dni
wakacyjny relaks musi sprzyjać mi (teraz!)
moja enklawa 2003 rok, gdy pierwszy projekt powstawał
z muzyką w parze, najlepsza zabawa
otoczenie przyjazne, w zasięgu wzroku dzikie plaże
chce tutaj zostać, choćby na zawsze
mimo, że w stopy parzy piasek, w cieniu 30 stopni
nawet najlepszy koncert tak nie rozgrzewał publiczności
kieruję myśli w odlegle zakątki, nic nam nie grozi
za trud czeka nagroda, rozkminiam kto…
no kto taki wypas zaserwował?
pozdrawiam – największy kozak
odskocznia, by nie sfiksować
daje reset szybko, niczym najmocniejszy towar
poszerza horyzonty, ten stan pomógł
napięcie zlikwidował
w tej samej chwili troski zakończył…

pędzę do przodu, to na co czekałem
nic nie trzyma – świat odkrywać
to jego inny kawałek
lepiej czuję niż dotychczas
dopełnia wolności smak
ciepły wiatr, słońca blask
w myślach złączone ze mną
ładuj baterie, wróć skąd przyszedłeś
pokaz prawdziwy rozpierdol!
a wszystkim, co spędzą lato w mieście
zrob to głośniej! pewny jestem!
i wasze 5 minut niebawem nadejdzie…
własnie tak…
i wasze 5 minut niebawem nadejdzie!

[refren: dra lei]
cały świat do zobaczenia mam
i nie potrzebuję map, chodźmy tu i skręćmy tam
cały świat, który potrzebuje nas
byśmy go ujęli w garść
wakacyjny gigant

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...