letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de nurt - makspe

Loading...

siedzą obok siebie na plaży
patrzę na nich
dumam – co się wydarzy?
nad nimi gwiazdy
wokoło: wino i szanty;
ognicho, blanty
on – chciałby zapalić
ona – żeby on to odstawił…
prosty mechanizm:
zagrajmy do jednej bramki
chcesz życia czy złudnej bajki?
ona tak prawi – walczmy!
o obraz wyraźny…
ten wieczór zbyt ważny jest
żebyśmy zgaśli, wzniecając jazz…

dziewczyna patrzy na niego
coś powiedzieć chce:
on słucha uważnie, nie przerywa jej
w dłoni? to skręt, chowa go gdzieś
„posłuchaj mnie, wytwórzmy więź.”

trochę się boję, nie zamulaj się
trochę na bakier miałam z tym stanem
trochę uwiera mnie przeszłość i lęk
trudne przeżycia z niejednym panem

każdy z nich palił, swoje odpuścił…
każdy z nich mówił – “mogę to rzucić!”
każdy chillował, a kiedy był pusty
stawał się skory najczęściej do kłótni

chłopak nie głupi – dał jej powiedzieć
swoją historię, „co było wcześniej”
szacunek pełen! dodam od siebie-
inaczej zachowałby się nie jeden!
noc taka młoda, jak para nad morzem
dobrze oceniam, jak zaczęli związek
przyszedł wnet – kazania kres
on na „to” pewnie odpowiedział jej:

szukajmy co dnia – zachodów słońca!
tyle na świecie dobra jest…
czeka przygoda, piękna przyroda
serducha uśmiech i ze szczęścia śpiew!

zima czy lato? morze czy góry?
świtem wyruszmy w stronę natury!
ślijmy pocztówki! prujmy przez chmury!
stwórzmy swoje lepsze połówki!

i weźmy..!
wygodne buty, album grechuty!
ostrożnie planujmy ruchy
jestem pionierem! ejże!
pewnie, weź mnie za rękę!

jakoś to będzie! jestem stonerem
takie marzenie:
zagrać – koncert na wembley!
mocno w to wierzę!
wciąż mam nadzieję
że ty też tam będziesz!
i nie na skróty!
i się nie bójmy!
i daj mi buzi!
i życz nam szczęścia!

za moim sukcesem – pewniak
chcę by już zawsze stała właściwa kobieta!

postawa pewna – weź się nie lękaj!
trochę przeżyłem – widziałem swoje
przed tym co bolało wczoraj ochronię
posprzątam bałagan w głowie

bo chcę… mocniej!
w tobie – emocje…
obudzić teraz
niech się nareszcie – serce pozbiera!
przeszłości nie ma!
daruj nam te uprzedzenia…
ten i tamten? już przegrał!
przestań wypierać
napiszmy wspólnie
nową historię od zera

zapadła cisza

powoli czuję, że zbliża się finał…
ona rozkminia, morze wybija
może to inni nie potrafią korzystać
wznieca się bryza, w tle syczenie grilla
ona do niego powoli się zbliża
on ją przytula – to scena za miliard
o nią nie trudno, gdy ktoś cię uskrzydla

czuję i widzę, jak miłość wygrywa
cieszę się, bo znam to dobrze
tyle razy szedłem za serca głosem
z blantem – nie powiem…
always – wyszło na moje!

takie to brzdące
jeszcze się czepiają wspomnień
miewają supełki w głowie
muszą się dotrzeć
zetrzeć się słowem
zaufać z góry lub obwieścić koniec…

albo coś zrobią…
albo to zniszczą…
albo to prześpią…
żeby wybiło

zgodny kompromis, konsensus
albo to nigdy – nie miało sensu
albo rozmowa, parcie do celu
albo szkoda było tego weekendu
szkoda byłoby to kończyć
kiedy się nawet nie nabrało pędu….

jakoś tak tłoczno
no to się zmywam
robi się chłodno
dokończę pisać
chwila najwyższa dać
papużkom wzdychać

noc dla mnie się kończy
coś dla nich zaczyna…
opadła kurtyna na dzisiaj
o ciąg dalszy, proszę nie pytaj
czy spalili spliffa? nie wiem
bo to jest tajemnica

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...