letra de parafina - m0lly
[intro: shilon dynasty]
no i don’t want, just anyone
i’m lovin’ what i see in front of me
don’t give a f-ck, bout’ anyone
i know what you need baby, listen to me speak it
[zwrotka 1: m0lly]
tyle napsutej krwi płynie mi w żyłach
na tyle pustych dni, tylko ta chwila
może to właśnie ty dziś mi się śniłaś w mej głowie rozkmina jej oczy odpływam
jej dotyk koji i działa tak jak parafina
w jej głowie psoty chyba dla mnie tu przybyła
to jak narkotyk, ale dobrze na mnie wpływa
skręt mu zajęli, na wejsku maj ten klimat
czasami czuję się jak potwór, nie pytaj o uczucia
bo na pewno są gdzieś w środku jeśli znowu miałbym zgubić je, to proszę mi nie pozwól
już nie chcę żadnych proszków, zostawiłem to w końcu po prostu
nie chcę żadnych afer pojebanych postów jak pierdolą coś, to szmat i środkowym palcemy pozdry
może wylany ich łez zamieniłem w morzе prowzów
wolę jak się pali jazz, niż mieć chuj spalonych mostów
jeden momеnt, co zabiera dech w piersi
nie żyjemy dla tych monet, chociaż chcemy je w kiernie
złosiedzi w mojej głowie, niech zostanie tam, wiesz
mi zło siedzi w mojej głowie, ty je pomóż przezwycięż
wędzę, nie pcham tekst i nie mnie cię za to pretens
charakterek taki szczery, że śmiałbym się w oczy śmierci
ciągle wierzę, że cię zmienię, w końcu mam masę perspektyw
gdzieś słyszałem słowa szczery, że ostatni będą pierwsi
[refren: m0lly]
ta chwila
sprawia, że nie zapominam tych ludzi, tych miejsc, które czasami przeklinam
znałem zagubionych serc, wiele czasami tak bywa
wiele znam złamanych serc, oby to nie moja wina
ta chwila
sprawia, że nie zapominam tych ludzi, tych miejsc, które czasami przeklinam
znałem zagubionych serc, wiele czasami tak bywa wiele znam złamanych serc, oby to nie moja wina
[zwrotka 2: inee]
czasami czuję się jak potwór
noszę maskę, bo umieram gdzieś w środku mnie
tak łatwo możemy siebie popsuć
w kieszeni trzymam rany, to są dary obcych osób
miałam kilka lat, parę marzeń
zrobić hałas na blokach i wyrwać się
pcham to dalej i mam to, co pragnę
tumy powstaną na ciebie, dusza po mnie
nie piję wina, bo skrzywdziło parę osób
byłam narzędziem w jego szponach, dałam spokój
duchu, chroń mnie, nie chcę więcej palić mostów, bo jestem tylko dzieckiem
leciałam w dół
ty jeden dałeś mi dłoń, by wyrwać mnie spośród ludzi
chcieli mej zguby
i duszy
brakuje słów
wystarczy jedna chwila, by wszystko w proch obrócić
nie chcę się dusić, chcę latać znów
[refren: m0lly]
ta chwila
sprawia, że nie zapominam tych ludzi, tych miejsc, które czasami przeklinam
znałem zagubionych serc, wiele czasami tak bywa
wiele znam złamanych serc, oby to nie moja wina
ta chwila
sprawia, że nie zapominam tych ludzi, tych miejsc, które czasami przeklinam
znałem zagubionych serc, wiele czasami tak bywa wiele znam złamanych serc, oby to nie moja wina
letras aleatórias
- letra de murder death kill - health, ada rook & playthatboizay
- letra de hot - tyronfrmda100s
- letra de vikinga - mvhvmud
- letra de breakup song - acoustic - laura marano
- letra de стартап (startup) - рэд (red.art.mind)
- letra de flexing - jay shuz
- letra de at the bottom of the ocean - yck
- letra de stray kids - maniac (tradução em português) - stray kids
- letra de chá da manhã - juliah
- letra de souls & secrets - yck