letra de d.n.a miasta - kali x paluch
[zwrotka 1: paluch]
mam d.n.a miasta, mogę mutować jego geny
bez klonowania, unikalny styl bez ceny
charakter miasta w rapie, a nie tylko refreny
a ten co płyty drapie wykatuje ci litery
ja przesiąknięty miastem, w moich płucach stygnie cement
spaliny tlenem, między zawałem a wylewem
to mój teren, zapraszam poznaj mój eden
żyje mi się dobrze, nie jestem zepsuty fejmem
[zwrotka 2: kali]
spójrz na potwora, to hybryda, ludzkich losów kolaż
kusi raz po raz, mami by zadusić cię jak boa
w duchu i ciele chora, jak hannibal lecter
kwas płynie arteriami, tutaj czas zatoczył pętle
tu rodzą się istoty nowej generacji, zjeby
mutacje w łonie matki, w pępowinę wbite zęby
a w mleku rodzicielki płynie trucizna paskudna
nawet kurwa mendelejew nie znał nazwy tego gówna
[refren: paluch]
d – dopasowany do środowiska
n – naturalny miejski sposób bycia
a – amnezja na wszystkie nazwiska
to d.n.a miasta, niezbędne do przeżycia
[bridge: kali]
non stop kogoś dyma, ktoś żeruje na kimś
martwa ziemia z betonu, spróbuj na niej posadzić coś
matka ziemia tego nam nie wybaczy
bo stworzyliśmy potwora, on pochłania nas na wskroś
[zwrotka 3: paluch]
przyjezdne studentki nocą okupują kluby
zepsute nastolatki w kiblach otwierają dupy
jesteś nowy? to pierwszy rok twoim dniem próby
to miejskie zoo chłopaku, a nie welcome to chałupy
dla obcych jest ta sama cena, inna gramatura
szukają upojenia w magicznych miksturach
dla mnie centrum to ulice, a dla nich stolica świata
za trochę lepsze życie sprzedają się w lombardach
[zwrotka 3: kali]
tu śmierć jest nieprzekupna, jak służbista mundurowy
zardzewiałe karuzele, nie ma dzieci, są odchody
kiedyś podchody, dziś masz chody za bacardi z kokainą
a w tej gorszej wersji uśmiech traktorzysty z krystyną
skażone środowisko każe mi zejść do podziemia
tu gdzie czyste jak woda intencje, plany i marzenia
to ostatni zapisek ze schronu ganja mafii
06.03.2013 kali
[refren: paluch]
d – dopasowany do środowiska
n – naturalny miejski sposób bycia
a – amnezja na wszystkie nazwiska
to d.n.a miasta, niezbędne do przeżycia
[zwrotka 4: kali]
znajdź swój patent na to by żyć tu
ulice katem, groźne jak pitbull
kopy na j-pę, pajdy na klatę, wbity na chatę, k-masz to synku?
na nic karate gdy w jajach masz watę
trzymaj się stadnie jak wataha wilków
mamy to w szpiku, głód, przetrwanie, dna drapieżników
non stop kogoś dyma, ktoś żeruje na kimś
martwa ziemia z betonu, spróbuj na niej posadzić coś
matka ziemia tego nam nie wybaczy
bo stworzyliśmy potwora, on pochłania nas na wskroś
za nocy i dnia zmiana – d
dziś sięgasz gwiazd jutro – n
kto tak prawdę zna – a
dawaj pobawmy się – d.n.a
[refren: paluch]
d – dopasowany do środowiska
n – naturalny miejski sposób bycia
a – amnezja na wszystkie nazwiska
to d.n.a miasta, niezbędne do przeżycia
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
letras aleatórias
- letra de dame tus palabras - ignacio fuentes
- letra de stand by me (orchestra ver.) - 福原美穂
- letra de you - churchill king feat. recapp
- letra de velvet theater - glim spanky
- letra de traitors in the palace - dyscarnate
- letra de rainbow - gfriend
- letra de nothing else - angus & julia stone
- letra de snitch - e.s.g.
- letra de foreign - young diamond
- letra de take me home - jabberwocky feat. gibbz