letra de vabank - kacper hta
vabank lyrics
[refren]
całe moje życie grałem jedną kartą
dziś robię muzę, kiedyś chciałem robić kantor
krew płynie chodnikami, czerwona jak astor
na szyję rzucam custom, słucha mnie miasto
całe moje życie grałem jedną kartą
dziś robię muzę, kiedyś chciałem robić kantor
krew płynie chodnikami, czerwona jak astor
na szyję rzucam custom, słucha mnie miasto
[zwrotka 1]
czemu nie mam nie mieć nic z tego, co zabrali oni
daj mi druid tłusty beat, razem wjedziemy na olis
znów się pali tłusty weed, biegnę z mikrofonem w dłoni
zgadzać ma się hajs, a nie tylko kurwa olis
jak cię boli, dzwoń po police, nie nawijam z metropolii
moi ludzie stado byków, ty byś chciał mieć tylko koni
życie to nie jest bajka, całe życie to walka
wjeżdżam tutaj to ja, a nie twoja zachodnia kalka
chcesz to zrobimy bagdad, bo dziś nie straszne mi jest nic
mówisz o twoich problemach, a ja chciałem tylko ziom żyć
całe moje życie jak beat, no bo wziąć krążę na falach
piszczelem obijam o klif, ale przed oczyma mam szmaragd
kiedy przed oczyma mam szmaragd, z naszej pracy płaca się zgadza
kiedy przegryzamy porażkę, na przeciętność robimy zamach
my walimy znowu jak kałach, fns i hta sztama
połączyły nas te problemy, ale siły dodała wiara
[refren]
całe moje życie grałem jedną kartą
dziś robię muzę, kiedyś chciałem robić kantor
krew płynie chodnikami, czerwona jak astor
na szyję rzucam custom, słucha mnie miasto
całe moje życie grałem jedną kartą
dziś robię muzę, kiedyś chciałem robić kantor
krew płynie chodnikami, czerwona jak astor
na szyję rzucam custom, słucha mnie miasto
[zwrotka 2]
czemu typ w bawełnianym dresie nie ma mieć audi
wokół rekinów uczysz się tańczyć
jak jebane plemię komanczy
zbieramy wielokrotność swoich panczy
ej, joł złap chillout, ej joł, patrzę jak pirat
ej, joł, prawie jak dżihad, ghta moja ksywa
nie mogę mówić, że zawsze jechałem na krechę jak alberto tomba
życie sypało mi piachem ze szkła i myślałem, że tak to wygląda
typy, co byli tak bardzo prawilni, dziś prawdziwi są tak, jak tombak
głuchy jestem na twój orszak ,będę chciał, to będzie porsche’ak
versace, michaela corse’a, najpierw rodzina, dopiero jest forsa
musi być dobra proporcja, nie zjebać celu u podstaw
dziś jestem tu dla wielu życie ze snu
dla wielu stryczek i chujowy szum
żyję dla siebie i ludzi, kochają mnie szczerze, nie dla wielu szluj, ej
[refren]
całe moje życie grałem jedną kartą
dziś robię muzę, kiedyś chciałem robić kantor
krew płynie chodnikami, czerwona jak astor
na szyję rzucam custom, słucha mnie miasto
całe moje życie grałem jedną kartą
dziś robię muzę, kiedyś chciałem robić kantor
krew płynie chodnikami, czerwona jak astor
na szyję rzucam custom, słucha mnie miasto
letras aleatórias