letra de doa - jc janic
3 listopada 2 k
nawijaj nawijaj blant to nie mikrofon
[zwrotka 1]
szybkie v6 czy bajera? wszystko to przez miasto szybkie
wiesz. poza tym było tu kilka afer, ale tę się wytnie
szybka flatera? jasne, tylko najpierw przetrę szybę
każdy tu narzuca tempo i mówi, że to na chwilę
zmieniłem numer dalej k-mpel pisze:, kiedy doa?
sorry ja już nie pale zioła potem nie dotrzymam słowa (i od nowa)
chowacie się za kłamstwami, za ciemnymi szybami
nocny, flight, low battery lecę pomiędzy trybami
w moim nine fo’ bujam się po starej dzielnicy
omijam bokiem te kurwy i znaki akcyzy
bujam się jak eazy e, nie ma już rapu na ulicy
poszukam go na domówkach w każdym bloku, kamienicy
u mnie zwykle w kielni dycha i pół paczki szlugów
styknie mi kilka buchów, nie chce zaciągać nowych długów
po łokcie ujebany mam dosyć tego brudu
wystarczy mi brak syren nie oczekuje cudów
oto doa
refren
wciąż nie mam powodów żeby lać alko do lodu
jak cofam się to tylko żeby biec sprintem do przodu
zawsze zostaje obawa, stary przyda się obstawa
dla kogoś to w końcu robię, może dla małego jasia
chyba poszukam powodu żeby lać alko do lodu
póki, co był tylko sprinter, ale nie mieli dowodów
szybko chce te wersy skończyć, niedługo minie dekada
nie mam już całego dnia, myślisz, że to zabawa?
a dla mnie doa to społeczeństwa akronim
co mi zostanie po nim? szlugi i hydro?
i blant po nim? kielich wódki po nim
przy nich spisuje to jak gal anonim
odmówić nie umiem także weź mi łychy dolej
albo jednak to pierdole (biorę tylko cole)
[zwrotka 2]
zwrotka 3
nie pale, bo bolą płuca nie pije, bo boli nerka
chłopaki będzie przypał, znowu niebiesko w l-sterkach
panie władzo tu dowód, przegląd, ubezpieczenie
plastik kiedyś zgubiłem, będzie małe wykroczenie
miałem naprawić światła i przez to boli sumienie
(boli sumienie, może będzie pouczenie?)
każą dmuchać znowu zero jeszcze tylko dok-menty
w schowkach skitrane blanty z tyłu siekiera i pręty
zdążyłem pojeździć tu wszystkim od yariski po a8
zdążyłem być wszędzie i tak wybieram swój osiek
mam całą mapę w głowie i do bitu tu się wożę
(tu się wiozę, ale proszę byle nie idź)
na sobiecha, bo wpierdolą. na chrobrego oczy bolą
i szczypią od dymu, gdy palą w kółeczku marlboro
kiedyś palono tu zioło teraz za fete się biorą
trzeba trochę przystopować, zaraz w trumnie mnie zabiorą
oto doa
[bridge]
nie mam powodów wciąż nie mam powodów
wciąż nie mam powodów żeby lać alko do lodu
jak cofam się to tylko żeby biec sprintem do przodu
póki, co był tylko sprinter, ale nie mieli dowodów
nie mam powodu chyba nie mam powodu
chyba poszukam powodu żeby lać alko do lodu
chcę zostawić coś po sobie. jeszcze nie małego jasia
powoli te wersy skrobię, jeszcze wolniej stygnie kawa
dla ciebie to rejestracja dla mnie społeczeństwa akronim
byłem tutaj gal anonim teraz pierwszy lepszy zjazd
nim stracę resztki kontroli
letras aleatórias
- letra de m.v.p. - jacinta lal
- letra de children of the dark - poorstacy
- letra de fratello* - lelo
- letra de sympathie ist der teufel - phrasenmäher
- letra de tardy - tactic0011
- letra de coincidence and compromise - drflynt
- letra de born to be gentle - alex st joan
- letra de fin som en præst - vazelina bilopphøggers
- letra de dein ernst? - heinie nüchtern
- letra de das chicago song - madeline kahn