letra de król i błazen - flaszki i szlugi
[zwrotka 1]
[król:] król świata, korona na skroniach
w żyłach błękitna krew, moc w dłoniach
jest mi dobrze z tym złotem i wysoko głowa
to jest rap z rodowodem, daję go na pokaz
w stosach rozwiązań leży, to produkcja selektywna
czujesz – złoto na mej głowie do czegoś zobowiązuje
król słów, król snów – prosty przekaz
ktoś ma coś do powiedzenia? czekam!
[błazen:] no to uwaga!
ciemna strona mocy, królu teraz się odzywa twoja – błazen
król-chuj, sorry za obrazę
ale popatrz, w tej koronie wyglądasz jak ciota
sprawdź hełm z dzwoneczkami, to dopiero opcja!
przestań siać epitetami, jaki jesteś kozak
kto jak kto, ale błazen cię dogłębnie poznał
zobacz, ziom, ty i rap to jak jessie i orka
pasujecie do siebie jak chuj do kota
[k:] jak śmiesz brudzić majestat, błaźnie, zamilcz
wsadź gdzie światło nie dochodzi hełm z -n-l kulkami
sam nie wiesz o co ci chodzi, nie wyczuwasz granic
jeszcze dziś twoja głowa poleci ulicami
[b:] chyba śnisz, księciuniu! brak samokrytyki kwitnie
błazen ci pokaże twoje ciemne strony bliżej
więc po pierwsze – i uwaga, bo to ważne! jesteś waflem
a po drugie – jesteś waflem zawsze
[k:] błaźnie!
[b:] dla ciebie “panie błaźnie”! właśnie
per pan, waflu z iq kulejącym wyraźnie
[k:] wiem sam, jesteś moim drugim ja, nieznośnym nieco
[b:] a ty wyjaw w końcu fanom, że jesteś kobietą (hihi)
[k:] to, że mieszkasz we mnie, nie zwalnia cię z obowiązku
[b:] nie smuć mi teraz o szacunku, książu
znam twoje ciemne strony, gardzę nimi jak polsatem
więc całuj mnie w dupę i ssij gacie!
właśnie tak
[refren]
król i błazen w jednym mieszkali domu
niestety
i bynajmniej nie w spokoju
bez przerwy
dogryzając bez powodu
dwa zgredy
mega spece od kłopotów
król i błazen w jednym mieszkali domu
niestety
i bynajmniej nie w spokoju
bez przerwy
dogryzając bez powodu
dwa zgredy
mega spece od kłopotów
[zwrotka 2]
[b:] czekaj, czekaj królu bo właściwie nie nadążam
skąd niechęć, skąd dystans, skąd złość ciągła?
skąd waśnie, no właśnie? furia ogromna?
[k:] dajże spokój, rozpraszasz, a ja jednej racji żądam
co byś powiedział, gdybym zapytał, czy iść mam?
[b:] żebyś nie szedł!
[k:] właśnie, więc nie mów, że zmyślam!
co byś odpowiedział na moje “tak”?
[b:] naturalnie “nie”!
[k:] co mówisz, gdy chcę wstać?
[b:] oczywiście “siedź”!
ale nie musisz kręcić nosem, każdy wątpi stale
po prostu ratuję cię z bezmyślnych fobii nie szalej
[k:] błaźnie, przegrałeś, nie mów, co mam robić
chcę mieć jasne spojrzenie, a nie tysiąc opcji
[b:] cooooo?
[k:] jajco w zoo! mężczyzną jestem przecież
królem świata, w jednym kierunku lecieć
powinienem być pewien swego twardego zdania, tak jak teraz
i nie masz nic do dodania!
król świata! zjem zupę
[b:] zobaczymy…
[refren]
król i błazen w jednym mieszkali domu
niestety
i bynajmniej nie w spokoju
bez przerwy
dogryzając bez powodu
dwa zgredy
mega spece od kłopotów
król i błazen w jednym mieszkali domu
niestety
i bynajmniej nie w spokoju
bez przerwy
dogryzając bez powodu
dwa zgredy
mega spece od kłopotów
letras aleatórias
- letra de cycles - rdcarucci
- letra de rotten thoughts - 4:am (usa)
- letra de om jag vill - blizzy (swe)
- letra de let go - jayden allen
- letra de ez dakit - kai nakai
- letra de ruch oporu - epis x intruz
- letra de wise up - the last breakfast club
- letra de arbonne - charlesbourgeoisie
- letra de sober - milford place
- letra de 3.5 - xloudy