letras.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

letra de ciągnij te kreski - echo (pol)

Loading...

[intro]
– szybko już, rób to “b”
– na dole jest kurwa jedna
– ale z jakimiś, kurwa ludźmi weź, polonez to tylko wtedy. dawaj, szybciej ciągnij te kreski. szybciej i chyba za dużo zrobiłeś
– ej, ej
– co ej?
– nie masz co robić?
– nie
– nie masz co robić? ale się nudzisz, tak?
– mamo!
– będzie ładnie
– ale napisz sobie matce na dywanie, słyszysz co do ciebie mówię?
– szybko, jedź kurwa
– słyszysz co do ciebie mówię?
– jedź z tą krechą
– napisz sobie matce na dywanie
– kurwa mać
– jedź z tą krechą, jedź
– matce na dywanie, powiedziałam ci no, chcesz kopa dostać?
– mamo, uspokój się!
– chcesz kopa dostać?
– mamo!
– a mamy zostawić niеskończone? lepiej żеby zrobić ładnie
– to trzeba się leczyć po prostu!
– nie, nie. szybko rób!
[zwrotka 1: parker]
stare mury miasta w komunistycznej szarości
prace, tu jest zasada: odmienność od całości
innowacja? racja, szukają indywidualności
dosyć dołów propagandy, do ręki farby
wy rozdajecie karty, kolor w życiu ważny
marnych nie trzeba, warty bombing twardy
ujebane mury metropolii nimi zasypane
uliczni wandale, artyści na dużą skalę
nie podpowiem, każdy inaczej podchodzi
i o to chodzi, ważny raczej efekt co wychodzi
liczy się to, co zajebiste
co gniecie całkowicie inne wszystkie

[zwrotka 2: pudel]
to nastrajo dodatnio, pozytywne brzmienia
kiedy ide po ulicy, widzę efekty bombienia
scena podziemia ma wiele do powiedzenia
srebrny hardcore miejskie szarości odmienia
bielańskiego uderzenia siłę odczuj pozytywną
zobaczysz nowe prace nim ostatnie zastygną
mogę streścić ten fakt z oczu watchoutowca
przyspieszenie tętna, cienie obok wieżowca
obserwacja ulic, musze się uczulić na niebieski kolor
w przeciwnym razie skład może przybulić sporo
nie wiem jakie miejsce wybiorą dziś wieczorem
czy biorę watchout? oczywiście biorę!
[interludium]
– rób kurwa, ile czasu już zmarnowałeś
– [?], kurwa jak w przedszkolu
– co? co?

[zwrotka 3: pudel]
jadąc codziennie tramwajem mijam ściany te same
te stare, znane, nowe, moje oczy zajarane
reklamy wytagowane, linie zajebiście rozpisane
grubym flamem, szyby wyscratchowane
metropolie zbombardowane, lecz nie wszystko doceniane
jeden zbiera na jaranie, drugi zbiera na montanę

[zwrotka 4: parker]
podmiejskie pociągi, klimat tworzy zachodni
strefy sok’u, a nie niebieskich spodni
wszyscy zgodni z dala od nich, chcą tu coś zbombić
w warszawskiej metropolii świat lekkiej zbrodni
za pociągiem w pogonii, nie obroni go nikt
writerzy zdolni, takich nie dogoni służba co chroni
przed artystami z puszkami w dłoni
oczywiste, że dla jednego panele zajebiste
dla innego jednostki trakcyjne, które były czyste
setki wypadów, po których pociąg już nie rdzewieje

[zwrotka 5: pudel]
pokój dla składów atakujących koleje
jeżdżące galerie prac, kolorowo-srebrne panele
najważniejsze jest to, że coś się dzieje
czas tyka, farba się leje, szarość blachy znika
dzięki za wszystkie przejścia, ściany, tagi, yardy
a z mojej strony, w szczególności za watchouty
[outro]
– a … otagowałeś?
– tak
– szybko, dawaj
– chodź ja już spierdalam, ej. chodź, ej! spadamy już!
– marcelina udało nam się!
– widziałam
– ej, spierdalamy stąd teraz. jaki jest czas, ej?
– cztery minuty
– cztery minuty?

letras aleatórias

MAIS ACESSADOS

Loading...