letra de dajesz, dajesz!! - duchu/ptk
[refren]
kiedy ściągają cię w dół stale a plujesz do chmur
kiedy brakuje ci słów bracie i pali się grunt
gdy [?] bo męczy te parę bzdur
nie dadzą rady ściągnąć mnie na dno
nie dadzą rady ściągnąć mnie na dno
[zwrotka 1]
nie odpowiada mi to miejsce i własne wady
dlatego piję do dna i gaszę to wieczorami
ty powiedz mi jak sobie radzisz
każdy mój znajomy pije i ćpa, nawet jak sobie radzi
a dziewczyny, które wyglądają na poukładane
znam takie dwie, biorą do monitorów i ścian
żyją w tym cugu jak wciąż w kajdanach
mają poukładane swe kolekcje ze szkła
tak nawijałem w uk a dziś uśmiecham się pod nosem jak wypadam z k-mplami i słyszę jedno
jak pijemy, palimy suki bardziej się wdzięczą
nie widzimy problemów, choć robimy co drugi dzień to
mówią tu tak jakby czekali na potwierdzenie
rozumiem ich, mi też daleko do konesera
ale widzę problem i radzę sobie z nim lepiej
a nawet miewam rzadziej problemy frey’a
bo kiedy…
[refren]
[zwrotka 2]
z moją eks piliśmy jak nienormalni
czy to przez brak terapeutów czy pobyt w anglii?
nie wiem, nie miałem słów na atrament
wpadałem w cug z puszkami [niefarybla?], robiłem znów plamę
she looks good, ziomeczku mów dalej
widziałeś ją na mieście i nowy krój na niej?
słyszałem, że ma nowych snów parę
mam nadzieję, że gdy słyszy o tej nowej to po nocy znów nie płacze
ale chyba nie, chyba nie
nie minął nawet rok od kiedy wyjechałem – zaręczyła się
tak bywa, nie?
minęło mi, bo gdyby nie spróbowałbym zatrzymać ją i trzymać ją
a tak to tylko trzyma mnie
chwile kiedy piję sam do l-stra i tak jakoś mi się przypomina jej mina
jak wypaliłem, że wracam na stałe
pociągam łyk, piję za nią i cieszę się że to mija, man!
[refren]
[zwrotka 3]
nie mogę, kurwa, stracić wiary
lubię się w cholerę spruć
moi rodzice nigdy nie drwili z mojego snu
i choć nie miałem za to siana za chuj
mało co zwala mnie z nóg
jak stoję tu znów i zawieszam słuch
i to jest tak słabe, że nie wiem jak to strawię
a czuję głód, o
mam na nich tyle słów, o, że nie mam na nich słów
i wiem, że gdzieś to słyszałeś
emigranci mają problem z określeniem domu
czemu na ziomów mówimy homies?
tak na chłopski rozum, to dom to tam gdzie rodzina, przyjaciele, kobieta, mieszkanie
przywykłem do życia w odwiedzinach na stałe
kolego, wpadnę jak tylko zobaczę kilku innych
kobieto trudno będzie ci mnie usidlić
dreamchaser, jeszcze tu kiedyś odeśpię
umieszczę nasze ksywy na mapie
w trójmieście już jestem, oho
[refren]
[tekst i adnotacje na rap g-nius polska]
letras aleatórias
- letra de intro2k22 - pruf_zm
- letra de get money fosho - orator-s
- letra de don't drop your sword on the subway - huxlii
- letra de sew it up - oliver francis
- letra de tom brady - henkie t
- letra de edge of the world - ami andersen
- letra de middle of night - dre murray
- letra de late nite - promise breaker
- letra de the lonely v2 - lil 43
- letra de trenches* - lil krystalll