letra de 48 bars - buffel
[zwrotka]
zakładam na siebie dres, taki w którym czuję się lżej
pojebane misje mam, co wieczór muszę luz mieć
tankujemy baki, kupuję piwka u babki
ziomek dokupuje fajki, do tego bletki i drażki
i mnie nie jarają fazki, fifkę nabija ziomal
miał przy sobie trochę baki, ja uzupełniam braki
odpalam kolejny browar, ziomy już zaczesani
nie palę, ale jest kozak, nie brakuję mi trawki
wyrzucam kolejną butlę i tak nie oddam do kaucji
bo jak myślę o kratach, to wolałbym tam nie trafić
jestem raczej przywiązany do osiedla
jestem raczej przywiązany no bo nic innego nie znam
wszyscy chcieliby stąd pryskać, a sami nie wiedzą dokąd
sam jestem tego przykładеm, nie wiem gdzie się podziać mordo
studia mniе nie jarają, wolałbym grać koncert
solo pcham dalej to rapowe gówno, w końcu przyjdzie mój rok
niekoniecznie uziemiony
ciągle dryfuję w obłokach swoim myśli mały książę
zerwę tak piękną różę, że wszystkim opadną szczeny
po co mi są bukiety, ciężko jest zadbać o wszystkie
dlatego nie obchodzi mnie cała reszta, zdziwko?
nie jestem jak każdy, wolę liczyć pitos
podzielę się z każdym z moich braci, miłość
nie lubisz mnie dziwko, sorry, wisi mi to
jestem champion, jestem heavy weight i wszystko razem wzięte
z północy nadchodzą sztormy, przepłynę je wszystkie
jestem nowym kapitanem, usłyszycie o mnie wszędzie
młody sparrow, ale będę się prowadzić wiele lepiej
i chcę więcej, dawajcie mi perły i nie mowa tu o piwie
jebane brylanty nawet schowam w twojej piździe
ciągle nieogarnięty wydawałbym to na pizze
hawajska na podwójnej szynce smaczniejsza od cipek
jestem bałaganiarzem, wszędzie rozpierdalam sos
choć nie mam go za dużo, to lubię wydawać go
nie żałuję nikomu, sobie też i czuję luz
bo wiem, że dobro wraca, chcę, żeby to było już
piszę swoją historię, chciałbym wyrywać kartki
robiłem głupie błędy, do dzisiaj muszę płacić
nie ma głębokiej puenty, życie pełni notatnik
teraz wiem trochę więcej, muszę to zrzucić z bani
jestem trochę pojebany, chciałbym opierdalać banki
ale życie to nie filmy i sceny nie odegramy
dlatego uprawiam rapowane fraszki czy po prostu traczki
gonię za marzeniem, jak nie wiem jebany gasly
dopiero dziewiętnaście, a pozamykałem j-py
reszta raperów inwalidzi, bo im to nie łazi
możesz mi wbijać noże, o ile jest gdzie je wsadzić
pokazuję rogi, młody byk gotowy zabić
letras aleatórias
- letra de alkaline - jac starling
- letra de phoenix - charles harte
- letra de spiders - notlocked
- letra de no regreses - yumalay
- letra de как всегда (as always) - may wave$
- letra de hearse - reuben pearl
- letra de brag - tee kay v
- letra de money maker - peppe soks
- letra de psycho [prod. by cole the king) - lollihope
- letra de up all night / doze off - twenty24four