letra de hamatria - bepm
[skit]
– if it’s just notes on the guitar (psh) – no problem, improvisation – no problem
– you’re hiding behind your instrument…
– for sure
– and with rap i feel like you can’t hide there…
– no, you cannot
okej, sk-maj słuchaczu
raper to nie twój przyjaciel
jakim cudem ubzdurałeś sobie, że niby się znacie?
nie mów bracie i nie zwracaj się też per ,,ty”
twój ukochany mc musi brać korki z rezerwy
ty słyszysz tylko wersy, nie wiesz nic o tym człowieku
się nie wpieprzaj w jego życie
ty musisz znać dawkę leków, znać na pamięć cyfry wieku, słyszeć o auta przebiegu, studiować szczegóły związku, i wiedzieć wszystko o dziecku
a do tego dolicz chore fantazje z raperem w głównej roli
myślisz, że przesadzam? sprawdź ,,uprowadzona przez idoli”
kontent chory jak biografie artystów
to już nie grono odbiorców, tylko intymności terrorystów
ty się jarasz, o cię panie!
ale się odsłonił!
te emocje, ta ekspresja, dał mi serducho na dłoni
wiem, że lubisz ciężki realtalk, ale jak słuchasz, to pomyśl
prosząc o szczere wersy, przymuszasz autora do nagości
[ref.]
dziś nie krzyczę eviva’l arte
cyniczna melpomene robi z ludzi zabawkę
niesie cię muza, ale fanka ma cię na własność
w tej chorej wojnie sztuki, my zawalczmy o prywatność
słuchaczu, wiem, że to nie tylko twoja wina
jak chce prywatności, to czego nawija raperzyna?
a widzisz, to głucha klatka, w niej wszystkie dusze artystów
albo niespełnione ego, albo gros fanów krwiopijców
to przekleństwo czuję wiecznie, w każdej myśli, w każdym ruchu
jak to można zignorować, tępo robiąc z siebie voodoo?
jakie to ironiczne, każdy raper o tym pisze
lecz dopiero, gdy przebrnie przez broń, pestycydy i szubienice
drogi mc, zachowaj to dla siebie
podmiot liryczny i ty nie musi być tym samym człowiekiem
wszyscy chcą cię znać na wskroś, choć tego nie potrzebują
to pieprzone fatum sofoklesa, nic dodać nic ująć
daruj sobie bólu i cierpienia, nie obnażaj się w refrenach
przestań łudzić się, że ta szczerość coś zmienia
kocham twoje autentyczne wersy, ale prawda boli
konceptualistów świat pamięta, realtalk cię zniewoli
[ref.]
dziś nie krzyczę eviva’l arte
cyniczna melpomene robi z ludzi zabawkę
niesie cię muza, ale fanka ma cię na własność
w tej chorej wojnie sztuki, my zawalczmy o prywatność
dobra, teraz leci trzeci winowajca
on ze wszystkich jest największy, to przez niego ta hamartia
to okrutna polihymnia chce, byś sklecił rymowańca
a potem stopniowo zabija artystę, taka prawda
jak tu ciebie kochać muzo, skoro jesteś tak fałszywa
najpierw kusisz słodkim pięknem, później wbijasz swoje kły w kark
po co ta cała gonitwa za atencją wielbicieli?
odbierasz autorom kameralność od niedzieli do niedzieli
szczerze chyba k-mam nawet kękiego czy małpę
którzy schodząc ze sceny, tylko odpychają fankę
wszyscy krzyczą: ,,ale chamskie!”
jednak nie znają przyczyny
mikrofon nie kradnie głosu, mikrofon niszczy rodziny
weź przepytaj raperzyny, który z nich ma zwykłe życie
w domu ostatni mile widziany, pierwsze miejsce na olis’ie
ty to zgotowałaś, sztuko
ty jesteś eurypidesem
bez ciebie by nie było dramatu
ty piszesz tragedie
[ref.]
dziś nie krzyczę eviva’l arte
cyniczna melpomene robi z ludzi zabawkę
niesie cię muza, ale fanka ma cię na własność
w tej chorej wojnie sztuki, my zawalczmy o prywatność
letras aleatórias
- letra de ёshe - londda
- letra de dream - olivia reyes
- letra de same me - west
- letra de the real slime shady - dan bull
- letra de z $†ar - zeltrxnmusic
- letra de honor roll - johnsononjohnson
- letra de raw meat love - octo crura
- letra de almost crying - soft siren
- letra de mon block - tj dts
- letra de speechless - j'calm