letra de prawda - benito ak
[wstęp: ndz/benito]
[ndz] pierdolona prawda, ona i tylko ona
[b] liczy się tylko prawda, a nie to co se uroisz
[ndz] benito wjeżdża na track, a jak, jazda
[zwrotka 1: benito]
nie przejmuj się tym, co kto o tobie gada
wiekszość ludzi lubi, w nieswoje sprawy łapy wkładać
ploty rozpowiadać, strugając przy tym świętych
przez niejedną kurwę został już narobiony mętlik
kurwy to trzeba pędzić, pędzę od krzywych akcji
pozycję chcą swą zwiększyć kosztem czyjejś reputacji
gaśnij, szmato, ze swoją teorią
bo chodzisz wciąż i węszysz jak porucznik collombo
ściemnioną bajerę ciągną, skłócając wszystkich
czując z tego dumę, mając się za zajebistych
język się im utnie, to i tak będą wnikać
tylko [?] walną w trumnę i na nią jeszcze nasika
[refren: benito]
wodzi non stop, chodzi, węszy
i tak leczy swe kompleksy
milion historii na załowanie
profesja ich – dupy obrabianie
miłe panie na ruchanie
i tak puszczą się gdzieś w bramie
mają się za charakternych
a gównem im jebie z gęby
[zwrotka 2: benito]
ploty chodzą tu, że ja żul, że ja ćpun
że ja knur, że ja chuj, król naćpanych kreatur
że olałem ak, z innymi krążę po deptaku
uspokój się, buraku zasługujący na chłostę
trudno przestać coś, co tak naprawdę cię wciągnie
czasami z melanżem się przeciągnie strunę
to wszystkie kurwiska ciebie nazywają ćpunem
śmiać się z tego umiem, a więc śmieję się szyderczo
z tego, co gada dureń, sam sobie robiąc piekło
myślisz, że wzbudzisz wściekłość, grubo się mylisz
z cienia wyleci ma pięść jak znowu się wychylisz
z nie ufnością do dup, bo wykopiesz se grób
nie wpychaj se stóp przez, kurwa, mój próg
znów się wpakowałeś, czegoś żałowałeś
z większym przypałem jakby na załowanie
to było ściemnianie, chuj wbijam w pogrywanie
[refren: benito]
wodzi non stop, chodzi, węszy
i tak leczy swe kompleksy
milion historii na załowanie
profesja ich – dupy obrabianie
miłe panie na ruchanie
i tak puszczą się gdzieś w bramie
mają się za charakternych
a gównem im jebie z gęby
[zwrotka 3: benito]
niejeden nieraz się, kurwa, o to pytał
czy też ona kopsa szparki, bo nie wygląda jak dziewica
nie wiem, więc nie wnikam, a jak chcesz, to se zajrzyj
lecz nie pierdol głupot z twojej bujnej wyobraźni
takie coś mnie drażni, nie znam prawdy, nie gadam
a jak znam, to cicho siadam, nie lubię się wypowiadać
kto, z kim, co, gdzie, nie interesuje mnie
po prostu, kurwa, człowiek problemy swe
i co dzień tak tu jest, dziwisz się, że nie ma mnie
olewam grono pajaców, których myślenia nie pojmuję
i do przodu, [?] swoje kroki kontroluję
i chuj cię to obchodzi jak ja stres odreaguję
każdy, kto co lubi, to się w tym odnajduje
nieraz bywa tak, że pogubisz parę ujęć
to i mają o czym gadać w mieście, gdzie śmierdzi chujem
pierdolone parchy, refrenu wam pożałuję
a jak
[zakończenie: benito]
co ty chcesz o życia mego?
takich jak ty usuwa się z życia społecznego
te, żegnam
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
letras aleatórias
- letra de 大人への近道 (the shortcut to becoming an adult) - nogizaka46
- letra de brooklyn (intro) - domibrklyn
- letra de want you (remix) - mo money 7
- letra de bad vibes - pessimist
- letra de oxígeno diatómico - nomusa
- letra de я дэб (i’m a deb) - gachika
- letra de жарю-парю-рэп (fry-steam-rap) - супа няма (supa nyama)
- letra de quick fast - ebolaqueenn
- letra de catalog - issaghad
- letra de đêm trăng tình yêu - wendy thảo