letra de mr kaplan - antua
[verse]
oh, oh
od noszenia pasji w głowie, mam kurwa odciski
przepraszam wszyscy bliscy, mój mózg w wydajności niski
missed calls w telefonie, to jest risky, choć nie misscl!ck
cichną wszystkie pyski, gdy nasypiesz coś do miski
[verse]
ha
to pigułka gorzka jak crack
chwyta za gardło jak rak
trzęsie tobą jak boom-bap
[verse]
szkoda, że nie bajką jest świat
na przykład listonosz pat
w-wa zielona dolina
wszystko się zgadza
tylko nie mandat
[verse]
za to
że władza trzyma bat i nie pozwala innym batom
spalić się na wiór, aby uspokoić atom
rozedrgany niczym polskie lato
jak zacznę gwiazdorzyć to daj mi baton
[verse]
nie dam się zamknąć w ryzach, papieru nie starczy nawet w scranton
lecę jak lampion
podziwiaj widok z wina lampą
no bo nie lampką
nie tak się obchodzi z okazją
jak masz pytania to do szpakowskiego daj to, daj to
[chorus]
wokół zamieszanie, daj mi bezpieczeństwa kaftan
poruszam się w cieniu i bez śladu mr. kaplan
walczę o promyki słońca jak z bayernem gladbach
spotkałem się z aperolem znów na szczycie w alpach
[chorus]
czuję się jak wondеr, bo w perspektywie zagadka
żartowałеm tyle, że gdy gram, to nikt nie sprawdza
jeden rabin mówi tak, a drugi nic nie gada
milczenie jest złotem, ale to przesada, yo
[verse]
znowu spóźniony, zakładam buty
świeży jak mięta, nie jestem skuty
dryguję ruchy, ale bez batuty
pół koła beatów zanim minął luty
[verse]
plan jest uknuty
umysł zatruty
antidotum puchy?
gierka bez skuchy
[verse]
uuu, na jagodzianki buch
nagabuje mnie typów dwóch
i już
[verse]
plus, stawiam
bo rzadko odmawiam
ćwiczę tak jak padawan
podnoszę raban
w szereg się nie ustawiam
[verse]
nie dla mnie szlaban
jaram się tym, czym się param
wszystko wykrywa mój radar
i jak rażony prądem padam, bo
[verse]
czuję na plecach ciężar, jak to całe pokolenie
jak wypadnie mi dysk, to rzuć frisbee i zostaw kamienie
walczę przeciwko szansom, więc są szanse, że się zmienię
już przestańmy o tym gadać, to mi zakłóca skupienie
to flow wprawia w osłupienie
[bridge]
jestem na schodach, a za mną podziemie
asertywność czerpię z utworu nie, nie
biorę nadzieję se w moje imienie, bo do sosu pasuję kurwa jak penne
choć nie mikołajek, dla moich gościnny jak rene
[bridge]
zdefiniuj mi tremę, strach wielkie spojrzenie
dla mnie tutto benne
lubię patrzeć w oczy i czytać jak z kartki sumienie, wow
[chorus]
wokół zamieszanie, daj mi bezpieczeństwa kaftan
poruszam się w cieniu i bez śladu mr. kaplan
walczę o promyki słońca jak z bayernem gladbach
spotkałem się z aperolem znów na szczycie w alpach
[chorus]
czuję się jak wonder, bo w perspektywie zagadka
żartowałem tyle, że gdy gram, to nikt nie sprawdza
jeden rabin mówi tak, a drugi nic nie gada
milczenie jest złotem, ale to przesada, yo
letras aleatórias
- letra de mad as hell (interlude) - thomas burgundy
- letra de comforter - amanda lindsey cook
- letra de ganso preto - pfink
- letra de living in a frame - no one, still
- letra de get right - jay vilpin
- letra de overnight - anfa
- letra de da lik 2 - pook paperz
- letra de $0$ - lp rambo
- letra de tic-tac - black m
- letra de lonesome season - yukiko okada