letra de codzienność - ak squad
[wejście: kadafi + benito]
elo, mordy, 2008, rap prosto z serca
mistrowska prezencja
ulica, nie tv
tylko ludzie prawdziwi i to cię dziwi?
i to cię dzieciak dziwi
[zwrotka 1: barto]
dobra, wracam późno z pracy, choć zmęczony zawsze wyjdę
spotkać swoich k-mpli, podyskutować przy piwie
przecież nie będę zamulał mordy w tv
co dzień ten sam repertuar, tańczące gwiazdy i vipy
wychodzę, wrzucam ciepłe ciuszki, bo późno będę
wiadomo jak to się zakończy, kc po kolędzie
kolejne kroki, wita miasto mnie, wita mnie system
spisuje mnie dwóch takich, co poszło na łatwiznę
podkurwiony barto opuszcza miejsce przestępstwa
z naszą muzą po ulicy zapierdala bejca
incydent miły, a wraz z nim ciśnienie mi opada
skupiam myśli na bardzo prywatnych sprawach
kolejne kroki zbliżają mnie do mego człowieka
siemasz, siemasz, jak tam zdróweczko, dzieciak
kilka prawilnych słów pozwala mi o czymś zapomnieć
że właśnie widzę, kurwa, codzienność, monotonię
obrazy te same powtarzające się co dnia
to nie deja vu, to chyba kopii kopia
w imię czego, kurwa, w imię czego, ile można?
żyjąc z tym dłużej, u człowieka, kurwa, pojawia się fobia
[zwrotka 2: ndz]
codziennie do kurestwa nie mam tolerancji
mijam te same twarze, te same postaci
wszędzie ten sam podział – biedni i bogaci
ktoś zatracił, a kto godnie żyje
rozmyślam o tym, że nasz rap rośnie w siłę
codziennie kilka wersów na kartkę spisuję
odnajduję coraz lepsze rozwiązania
na połączenie każdego wyrazu i zdania
ak i najemnik – rap klasa pierwsza
droga, po której stąpamy coraz pewniejsza
więc się nie mieszaj w nasze sprawy
bo to rap prosto z serca, a nie dla zabawy
[zwrotka 3: kadafi + barto]
fałszywa codzienność – mnie to nie dotyczy
mistrzowski rap, mistrzowscy zawodnicy
z nimi spędzam czas u basika czy na klatce
z dobrymi chłopakami przy bro i bluncie
a nie przy herbatce, odbitka od tego, co się w mieście dzieje
tutaj codziennością gangsterskie przywileje
ziomek ziomka łamie
tak być nie może, a tak się, mordo, stanie
dlatego szacunek dla mych braci leci
z nami każdy dzień wielkim elo świeci
i oby tak dalej, dzieciaki kochane
i oby tak dalej, a życie jest wygrane
elo 2b
[zwrotka 4: benito]
codziennie rano telefon mnie budzi
codziennie rano widzę tych samych ludzi
codziennie przemierzam tą samą drogę
codziennie na drodze omijam przeszkodę
codziennie uczę się jak być lepszym
codziennie życiu dajemy w chuj ostrych lekcji
codziennie jestem rymu rzemieślnikiem
lecz pięc dni w tygodniu lakiernika pomocnikiem
codziennie stykam się z problemami
codziennie walczę ze swymi nałogami
codziennie myślę, by życia swego nie spieprzyć
codziennie dbam o rap, by on był lepszy
codziennie z miłością żyć próbuję
codziennie psychikę swą katuję
codziennie patrzę na ten pojebany świat
codziennie wierzę, że ten rap jest coś wart
codziennie tworzę swoją rzeczywistość
codziennie spoglądam na moją przyszłość
to codzienność moja, więc ty w nią nie wnikaj
usłyszałeś słowa ak squadu zawodnika
[zwrotka 5: kruku]
honor jest ceniony, tępiona jest zdrada
w naszej ekipie to najważniejsza zasada
codziennie na mieście jak wilków gromada
codziennie tak jest, bo tak to wypada
lamusom mówię “nara”, swoim mówię “elo”
codzienność jest piękniejsza dzięki moim przyjacielom
w oparach thc dobre rymy się udzielą
ufam tylko swoim, a nie jakimś, kurwa, cwelom
pamiętaj, tego miasta ak squad jest nadzieją, elo
[wyjście: (benito) + kadafi + barto + ndz]
(słuchaj dzieciaku) naszą codzienność
rap nagrywamy, bo wiemy, że w tym sedno
letras aleatórias
- letra de tormenta - agoney
- letra de vida normal - mar aberto
- letra de берсерк (berserk) - собакой сдохъ (sobakoj sdoh)
- letra de july 12th - ydd maven
- letra de intro slowed & chopped - lowkey juvito
- letra de ears, eyes, ohs and yous - bloody knees
- letra de la memoria de tu aroma - emplegoste
- letra de +716 attack - propblood
- letra de will you bring me home (unplugged version) - josh moir
- letra de faces in the forest - nine seven pta